Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruszyła sprawa legnickiej Palmiarni. Przed sądem urzędnicy oskarżeni o zaniedbania, które doprowadziły do śmierci zwierząt

Anna Ickiewicz
Anna Ickiewicz
Oskarżone wraz z pełnomocnikami
Oskarżone wraz z pełnomocnikami Anna Ickiewicz
Dziś w Sądzie Rejonowym w Legnicy odbyła się pierwsza rozprawa, dotycząca zaniedbań w legnickiej Palmiarni. Zaniedbania doprowadziły, według prokuratury, do zamęczenia zwierząt, oraz do uśmiercenia niektórych. W sprawie oskarżone są cztery osoby. Jeśli zarzuty okażą się prawdziwe oskarżonym grozi do trzech lat więzienia.

Zarzuty postawiono przedstawicielowi Gminy Legnica, zatrudnionej w Urzędzie Miasta w Legnicy na stanowisku ogrodnika miejskiego Henryce Z., a po stronie miejskiej spółki zatrudnionym w LPGK sp.zo.o.: Irynie D. w latach 2018-2021 i Magdalenie N. w latach 2021-2022. Dodatkowo aktem oskarżenia został objęty lekarz weterynarii Witold Z. Jak wykazało śledztwo w tych latach w legnickiej Palmiarni padło 30 zwierząt.

Dziś na ławie oskarżonych zasiadły cztery osoby. Prokurator przedstawił oskarżonym zarzut dręczenia ze szczególnym okrucieństwem zwierząt, podczas remontu legnickiej Palmiarni. Na dzisiejszej rozprawie przedstawiono akt oskarżenia, oraz przewodnicząca składu sędziowskiego Małgorzata Piotrowska wysłuchała wyjaśnień oskarżonych. Żadne z nich nie przyznało się do winy.

Adwokat Henryki Z. tuż po rozpoczęciu rozprawy złożył wniosek o skierowanie sprawy na posiedzenie w celu rozważenia umorzenia postępowania wobec jego klientki, uzasadniając to tym, iż zarzuty postawione oskarżonej są bezzasadne i brak jest w sprawie dowodu wskazującego na jej sprawstwo. Sąd wniosek odrzucił.

Henryka Z. składając wyjaśnienia nie przyznała się do winy, kategorycznie zaprzeczyła, aby ktokolwiek znęcał się nad zwierzętami, podkreśliła jednocześnie, że jest osobą bardzo empatyczną i miała bardzo dobre relacje z przebywającymi w Palmiarni zwierzętami. Henryka Z. zapewniała Sąd, że zwierzęta były w dobrej kondycji i miały warunki, które były dla nich optymalne.

- Zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem jest szczególnie bezpodstawny- przekonywała Sąd Henryka Z.

Jak zeznała oskarżona Henryka Z. agamy nie stanowiły własności gminy, tylko zostały podarowane przez pracowników LPGK w prywatnych terrariach i ona nigdy nie wydała polecenia aby agamy umieścić w jednym terrarium. Trafiły do jednego dużego terrarium podczas remontu i były odgrodzone od siebie "płotkiem". Sytuacja, która spowodowała konieczność uśmiercenia jednego z nich, po walce z drugim, miała mieć miejsce prawdopodobnie w nocy.

- Podczas kontroli, w pomieszczeniach gdzie przebywały zwierzęta był higrometr i termometr, które pozwalały na sprawdzenie temperatury. Zwracałam uwagę i nie dostrzegłam nieprawidłowości- zeznała Henryka Z.

Henryka Z. zapewniała, że wszystkie zwierzęta miały dobre warunki do życia w palmiarni. Jednocześnie podkreśliła, że wielokrotnie domagała się od wykonawcy wykonania woliery zewnętrznej, za co dostała zakaz kontaktowania się z prezesem LPGK.

Po Henryce Z. wyjaśnienia składali kolejni oskarżeni, oni również nie przyznali się do stawianych im zarzutów.

O sprawie pisaliśmy w czerwcu 2023 roku

Oraz w listopadzie 2021 roku po interwencji radnych:

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto