„Proza życia” - wystawa fotograficzna Marcina Kurkusa. Zdjęcia można oglądać w holu kwidzyńskiej Biblioteki Miejsko-Powiatowej

- Prawdziwe, ludzkie historie, których doświadczyli fotografowani bohaterowie, zmuszają do refleksji, rodzą nowe pytania, ale też sprawiają, że czujemy się im bliscy, bo któż z nas nie przeżywał w życiu trudnych doświadczeń? - podkreślano w krótkiej informacji o wystawie.

Podczas otwarcia jej autor wyjaśniał, że pomysł na zrealizowane tego projektu pojawił się 3 lata temu. Początkowo powstawał jednak „po cichu”.

-Pisałem do niektórych ludzi, których znałem. Wśród zdjęć jest też fotografia mojego dobrego przyjaciela Władka, którego nie ma już na tym świecie i on był tak naprawdę pierwszą osobą, która zgodziła się na ten projekt. Była to osoba która nienawidziła zdjęć, choć sam lubił te zdjęcia robić i często podglądał sąsiadki z aparatem. Dopiero jednak pod koniec życia zgodził się na to, żeby go sfotografować. Później przyszła mi myśl, żeby pójść do wojska, więc odłożyłem ten projekt na później – wyjaśniał autor zdjęć.

Jak przyznał znajomi dopytywali jednak kiedy projekt w końcu ujrzy światło dzienne. Kilka miesięcy temu napisał więc na swoim profilu facebookowym, że poszukuje osób do jego realizacji.

-Szukałem tak naprawdę 10 osób, a zgłosiło się około pięćdziesięciu, i to z różnych części Polski. Logistycznie nie byłem w stanie tego ogarnąć, ale na szczęście udało się złapać tych ludzi, którzy są tutaj na zdjęciach – mówił M. Kurkus.

Sfotografowani bohaterowie w większości pojawili się również na otarciu kwidzyńskiej wystawy. Marcin Kurkus gorąco zachęcał również do rozmów z nimi.

-Myślę, że projekt jest wartościowy, ponieważ dotyczy tego co przeżywa każdy z nas. Na co dzień się o tym nie mówi, bo zazwyczaj siedzimy w domu. Mówimy, że nasze życie jest ciężkie, tylko tak naprawdę w porównaniu do czego? Ciężko jest porównywać problemy jednej osoby do problemów drugiej osoby. Każdy ma swoje, swoją drogę i przeżywa to na inny sposób. Słuchając historii ludzi, których odwiedziłem, usłyszałem więcej nadziei niż cierpienia. I to jest takie clou tego projektu, który ma dać nadzieję wszystkim, którzy będą oglądać wystawę i czytać historie osób, które zgodziły się na zdjęcia. To nie jest tak, że jest to tylko mój projekt, bo bez tych osób na pewno tego projektu bym nie zrobił. Mógłbym fotografować spadające jesienne liście, piękne niebo czy samoloty, ale istotą tego projektu są ludzie, którzy są na tych zdjęciach i ich historie – przyznaje M. Kurkus.

Uwypuklić je miała również świadoma rezygnacja z koloru.

-Lubie czerń i biel dlatego, że zwłaszcza w portretach, pomaga nam skupić się na tym co jest najważniejsze. Na oczach, na wydobyciu tego, co przez te oczy przemawia. Jeżeli mamy kolor to często zabiera on uwagę, czy to kolorowa bluza czy kolorowe tło. W czerni i bieli można wydobyć to co jest w człowieku najgłębsze – mówił M. Kurkus.

Z otwarcia wystawy cieszyła się również Katarzyna Bednarek, dyrektor Biblioteki Miejsko-Powiatowej w Kwidzynie, która przez lata współpracowała z Marciem Kurkusem w Gminnym Ośrodku Kultury w Kwidzynie.

-Zniknęliśmy z pola działania, z terenu gminy Kwidzyn, ale ogromnie się cieszę, że (…) chcesz do nas wracać, do ludzi, z którymi w jakiś sposób jesteś zaprzyjaźniony. Jest ich dużo, a hol biblioteki jest tego najlepszym przykładem – mówiła K. Bednarek.