Zapytaliśmy samorządowców z powiatu powiatu kwidzyńskiego, jak przebiegały prace nad budżetami i co miało według nich wpływ na sporządzane projekty. Łatwo i przyjemnie nie było, bo - jak słyszymy - sprawiło im to o wiele więcej trudności niż w ubiegłych latach. Powód? Zdaniem urzędników są dwie wyraźne przyczyny problemów z dopinaniem budżetów. Obie wiąża się podwyżkami płac zatwierdzonymi w bieżącym roku.
Pierwsza podwyżka płac dotyczy nauczycieli. Ich wyższe wynagrodzenia w 2020 roku, w jednoznaczny sposób zwiększą pulę wydatków na oświatę w każdej gminie. Drugi wzrost to płaca minimalna. Większość pracowników obsługi w oświacie to właśnie pracownicy, których wynagrdzenia oscylują wokół pensji minimalnej i każda podwyżka w tym zakresie wpływa na wzrost wynagrodzenia tej grupy zawodowej.
Z drugiej strony są też czynniki zmniejszające dochody gmin.
- W zakresie dochodów szacujemy między innymi brak około 5 mln złotych z tytułu udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych - skutek zwolnienia z obowiązku podatkowego osób do 26 roku życia oraz obniżenie o 1 proc. pierwszej skali podatkowej - informuje skarbnik Miasta Kwidzyna, Elżbieta Mankiewicz.
W innych gminach jest podobnie.
Następnym dochodem jest subwencja oświatowa, którą gminy otrzymują na finansowanie zadań związanych m.in. z utrzymaniem szkół. Samorządy nie mają wątpliwości, że zaplanowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej subwencje są zdecydowanie niewystarczające w stosunku do niezbędnych wydatków, przede wszystkim w zakresie płac nauczycielskich i utrzymania obiektów szkolnych.
- Co roku dokładaliśmy do subwencji od 2 do 4 mln złotych. Tym razem rozbieżność między subwencją a rzeczywistymi wydatkami na edukację wyniesie około 5,7 mln złotych. bez środków na zapowiadaną kolejną podwyżkę płac nauczycieli - tłumaczy Marek Szulc, burmistrz Prabut.
Podobną sytuację, jak w Prabutach mamy w zasadzie w każdej gminie powiatu kwidzyńskiego. Jak informuje Małgorzata Zdunek, skarbnik Gminy Ryjewo, niedobór subwencji oświatowej biorąc pod uwagę tylko wydatki na szkoły podstawowe, utrzymanie klas „0”, kształcenie specjalne oraz opiekę w świetlicach to kwota około ponad 2,1 mln złotych, a dodając zapewnienie dowozów, niedobór sięga blisko 2,6 złotych.
W gminie Kwidzyn, tylko na same wynagrodzenia nauczycieli i dodatki do płac brakuje ponad 3 mln złotych. Natomiast gmina Sadlinki będzie zmuszona dołożyć do wydatków na oświatę ponad 2,1 mln złotych. Najlepsza sytuacja jest w Kwidzynie, ponieważ miasto szacuje, że będzie musiało uzupełnić lukę w wysokości "zaledwie" 2 mln złotych.
Pokazana skala niedoborów subwencji oświatowej w znacznym stopniu odbija się na wielkości planowanych wydatków inwestycyjnych. Samorządowcy podkreślają, że będą realizować mniej lub znacznie mniej inwestycji niż w ubiegłych latach. Najlepszym podsumowaniem tego problemu jest sytuacja w gminie Kwidzyn.
- Gmina Kwidzyn na etapie projektowania budżetu na 2020 rok zrezygnowała z wprowadzenia do budżetu wielu koniecznych inwestycji. Zostały tylko te inwestycje, na które mamy podpisane umowy z wykonawcą lub instytucją finansująca - tłumaczy Agata Szcześniak, sekretarz Gminy Kwidzyn.
Spośród wszystkich gmin naszego powiatu, mimo prób kontaktu, nie otrzymaliśmy odpowiedzi z gminy Gardeja.
Zarobki na Pomorzu. W których powiatach wynagrodzenie jest najwyższe, a gdzie najniższe? Sprawdź! [RANKING]
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?