Mecz lepiej rozpoczęli kwidzynianie, którzy skrupulatnie wykorzystywali błędy rywali i po trafieniach Kamila Kriegera, Nikodema Kutyły (karny) i Jakuba Szyszki prowadzili 3:0. Swą niemoc pod bramką rywali gdańszczanie przełamali dopiero w 5 minucie meczu, po trafieniu doświadczonego Mateusza Jachlewskiego. Chwilę później trafił także Piotr Papaj i goście zbliżyli się do kwidzynian na jedną bramkę. Kwidzynianie starali się jednak odbudować swoją przewagę, co udało się w 11 minucie meczu. Po błędach Wybrzeża i trafieniach Patryka Grzenkowicza i Jędrzeja Zieniewicza gospodarze odskoczyli rywalom na 3 bramki - 7:4.
Radość z prowadzenia nie trwała jednak zbyt długo. Wybrzeże szybko wróciło bowiem do jednobramkowej różnicy, a w 16 minucie po bramkach Damiana Woźniaka i Mateusza Kosmali goście zdołali doprowadzić do remisu - 12:12. Rzuty Huberta Korneckiego i Arkadiusza Ossowskiego dały kwidzynianom nieco oddechu. Dwubramkowa przewaga MMTS nie trwała jednak zbyt długo. Co gorsza w grze czerwono-czarnych coraz częściej pojawiały się błędy, które rywale zamieniali na bramki. Po serii 4 trafień z rzędu Wybrzeże nie tylko odrobiło straty, ale wyszło również na dwubramkową przewagę. Dodatkowo mimo starań obu zespołów stan ten utrzymał się do końca pierwszej połowy, zakończonej efektowną „bombą” nie do obrony rzuconą przez Mateusza Wróbla.
Po zmianie stron lepiej w grę weszli kwidzynianie. Znakomicie bronił Bartosz Dudek, a bramki Jędrzeja Zieniewicza i Jakuba Szyszki pozwoliły na doprowadzenie do wyrównania już 5 minut po wznowieniu gry. Wybrzeże poprawiło jednak swoją grę w obronie i kwidzynianie mieli sporo problemów z pokonaniem dobrze interweniującego Miłosza Wałacha. Błędy MMTS w ataku rywale szybko zamieniali na swoją korzyść. W efekcie po 45 minutach gry, gole Wiktora Tomczaka i Damiana Woźniaka dały gdańszczanom prowadzenie 21:18. MMTS nie składał jednak broni, a sygnał do ataku dały świetne interwencje Bartosza Dudka. Chwilę później bramki skrzydłowych MMTS (Jakub Szyszko, Patryk Grzenkowicz) pozwoliły gospodarzom zmniejszyć rozmiary strat do jednej bramki. W 51 minucie gol Huberta Korneckiego dał natomiast kwidzynianom remis, a kolejne trafienie Arkadiusza Ossowskiego wyprowadziło MMTS na jednobramkową przewagę – 23:22.
Skuteczny rzut karny w wykonaniu Mateusza Kosmali pozwolił co prawda gdańszczanom na wyrównanie, ale kolejne minuty należały już do MMTS. Przede wszytkim świetnie bronił Bartosz Dudek, a w ataku sprawy w swoje ręcę wziął Hubert Kornecki. Jego trzy kolejne trafienia pozwoliły MMTS na uzyskanie bezpiecznej przewagi, powiększoną świetnym trafieniem Alana Guziewicza - 27:23. Warto w tym miejscu dodać, że przez 10 minut gdańszczanie nie potrafili pokonać Bartosza Dudka z gry, zdobywając jedynie bramkę z rzutu karnego. Kwidzynianie zdobyli natomiast 7 bramek, pewnie zmierzając po zwycięstwo w tym spotkaniu.
W końcówce meczu po stronie Wybrzeża trafiali jeszcze Kelian Janikowski i Mateusz Jachlewski, ale na odrobienie strat zwyczajnie zabrakło już czasu. Triumf MMTS przypieczętował Alan Guziewicz, który podobnie jak Mateusz Wróbel w pierwszej części meczu, posłał „bombę” w okienko bramki rywali. MMTS wygrał zatem pierwsze Derby Pomorza w tym sezonie i do swojego konta dopisał czwarty komplet punktów.
MMTS Kwidzyn - Torus Wybrzeże Gdańsk 28:25 (14:16)
MMTS: Dudek, Szczecina - Kornecki 6, Grzenkowicz 4, Orzechowski, Krieger 1, Peret, Zieniewicz 2, Kutyła 3, Guziewicz 2, Ossowski 4, Szyszko 4, Landzwojczak 2, Jankowski.
Torus Wybrzeże: Wałach, Chmieliński - Stojek, Pieczonka 2, Gądek, Jachlewski 6, Sulej 1, Kosmala 6, Papaj 3, Wróbel 2, Tomczak 2, Janikowski 1, Woźniak 2.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?