Nowy środek transportu w Warszawie? Radny proponuje metrobus. Miałby obsłużyć cierpiącą dziś Białołękę

Metrobus, czy mniej spektakularnie szybka komunikacja autobusowa, to trasy czy linie autobusowe kursujące po wydzielonych fizycznie trasach. Nie ma prawa wjechać na nie żaden inny pojazd. Może poza pojazdami uprzywilejowanymi, ale to kwestia fizycznych możliwości, bo jeśli tor jazdy mieści jeden autobus to taki pojazd mógłby się zablokować. Nie ma na pasach dla metrobusów aut elektrycznych, taksówek ani innych samochodów. Kursują jak najdłuższe autobusy i w wysokiej częstotliwości zbliżonej do metra. Chodzi oczywiście o przewiezienie dużej liczby pasażerów na obłożonych trasach.

W przypadku Białołęki chodzi oczywiście o dowiezienie ludzi chociażby do metra czy innego transportu umożliwiającego połączenie z centrum, a w zasadzie to po prostu z resztą miasta. Ta dzielnica Warszawy dziś bowiem cierpi. Białołęka nie ma dostępu do metra. W kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi w 2018 roku Rafał Trzaskowski obiecywał jednak przedłużenie linii M1 do tej dzielnicy. Mieszkańcy próbowali go zresztą rozliczyć z tej obietnicy, o czym pisaliśmy tutaj. Ostatecznie z pomysłu się wycofano, a na Białołękę w przyszłości ma dojechać do dzielnicy linia M4 i przedłużenie linii M2. To jednak melodia przyszłości.

Niewiele lepiej jest jeśli chodzi o tramwaje. Jak ogłoszono niedawno rusza proces projektowania tramwaju na Zieloną Białołękę. Ogłoszono przetarg, którego wygrany będzie miał około 42 miesięcy na realizację zamówienia tj. zaprojektowanie trasy wraz z uzyskaniem decyzji środowiskowych i przygotowanie trasy do realizacji. Jak podaje miejski ratusz budowa trasy ma przypaść na lata 2028 - 2030. Trwają prace nad zapewnieniem finansowania budowy. Nie brzmi super optymistycznie i podobnie jest z innymi trasami dla tej dzielnicy.

Dziś dojedziemy tramwajem na Nowodwory czy Żerań Wschodni. Od lat mieszkańcy oczekują jednak na tramwaj wzdłuż ulicy Modlińskiej. Niedawno zorganizowali 18. urodziny trasy, której wciąż nie ma. Przypomnijmy, że podpisano umowę na studium techniczno–ekonomiczne tej linii w pierwszej połowie 2022 roku i miało to trwać około roku. Niemniej realizacja tej inwestycji przed 2030 rokiem dziś wydaje się bardzo mało prawdopodobna. - Pracujemy nad koncepcją tej trasy. Inwestycja jest ujęta w uchwale rady miasta z ubiegłego roku, dzięki której zwiększono dokapitalizowanie Tramwajów Warszawskich - mówił nam rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich, Maciej Dutkiewicz.

Miałby ku temu potencjał, ponieważ jest to rozwiązanie tańsze niż budowa trasy tramwajowej czy metra. Z drugiej strony, nie ma żadnych opracowań, jak i gdzie szybko wyznaczyć takie trasy. Wszystko rozbija się bowiem o czas. Jeśli można wdrożyć takie rozwiązanie szybko i tanio to byłoby dobrym pomysłem. Póki co nadal nie ma zwykłego buspasa na ulicach Głębockiej i św. Wincentego. Prace nawet nie ruszyły chociaż zapowiadano ich początek w zeszłym roku.

Białołęka to obecnie najszybciej rozwijająca się dzielnica – jeśli chodzi o liczbę mieszkańców. Wkrótce może osiągnąć liczbę 200 tysięcy mieszkańców. Przebiła by tym samym świetnie skomunikowany Ursynów i zaczęła gonić najludniejszy Mokotów - też doskonale skomunikowany transportem publicznym. O problemach Białołęki więcej piszemy w tekście poniżej. Nie ma bowiem wątpliwości, że to dzielnica, która potrzebuje zmian, działań i pieniędzy w zakresie rozwoju transportu publicznego.