Dr Wojciechowski dowodził, że budowa tego typu elektrowni jest nieopłacalna i szkodliwa dla zdrowia osób mieszkających w ich pobliżu. Wskazywał m.in. na generowane przez łopaty wiatraków infradźwięki, migotanie cienia i rzucanie lodem. Z kolei ich nieekonomiczność ma polegać na tym, że nie są w stanie wyprodukować tyle energii na ile są zaprogramowane.
- W kraju jestem okrzyknięty jako "oszołom" i przeciwnik elektrowni wiatrowych. Po prostu uważam, że należy budować je tam, gdzie jest to ekonomicznie uzasadnione i akceptowane przez społeczeństwo - stwierdził zaraz na początku wykładu dr Wojciechowski za co zebrani w sali mieszkańcy nagrodzili go sowitymi oklaskami.
Bo tak na dobrą sprawą ciężko było znaleźć na sali kogoś, prócz władz gminy, kto popierałby taką budowę. Wojciechowski zasypał wręcz wszystkich wadami farm wiatrowych, choć trzeba przyznać, że momentami nieco demonizował.
Dr Bandera, który jest m.in. biegłym z listy Wojewody Pomorskiego w zakresie sporządzania ocen oddziaływania na środowisk, jak sam zaznaczył na początku swojego wystąpienia, nie chciał nikogo do elektrowni wiatrowych przekonywać, ani zniechęcać. W swoim wystąpieniu skupił się m.in. na poziomie hałasu generowanego przez wiatraki.
Więcej przeczytacie w następnym numerze (23 marca) "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego"
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?