Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Związki zawodowe protestowały przy siedzibie PSS Społem w Kwidzynie [ZDJĘCIA/VIDEO]

Redakcja
fot. Arkadiusz Kosiński
Związki zawodowe, Solidarność i OPZZ, protestowały przed kwidzyńską siedzibą PSS Społem.

"Żądamy przywrócenia do pracy zwolnionych koleżanek", "Stop szykanowaniu członków NSZZ Solidarność" - transparenty z takimi hasłami pojawiły się w czwartek na placu przy ul. Piłsudskiego, przed biurowcem, w którym mieści się siedziba kwidzyńskiego oddziału PSS Społem. Związkowcy protestowali m.in. przeciwko zwolnieniu z pracy Renaty Błędzkiej, szefowej zakładowej Solidarności w Społem.

- Jest nam zawsze bardzo trudno i przykro, że musimy takie pikiety organizować. Że w zakładach pracy pracodawcy nie są zainteresowani porozumieniem, a problemy próbują rozwiązywać poprzez zwalnianie działaczy związkowych i próby utrudniania działalności związkowej. To dla nas absolutnie nie do przyjęcia i będziemy przeciwko takim praktykom protestować. Mam nadzieję, że na drodze sądowej uda nam się przywrócić stan poszanowania prawa. A póki co, będziemy głośno mówić o zarządzie PSS Społem, który prowadzi politykę antypracowniczą - zaczął Zbigniew Koban, szef Solidarności w Kwidzynie.

Jan Fiodorowicz, przewodniczący zarządu elbląskiego regionu NSZZ Solidarność, podkreślał, że związki chcą zaprotestować "przeciwko bezprawiu, jakie dzieje się w PSS Społem".

- Zwolniona została przewodnicząca, osoba szczególnie chroniona zostaje wyrzucona z pracy za wydumane, a nie rzeczywiste, naruszenia prawa pracy. Wszędzie tam, gdzie jest łamane prawo pracy, szykanowani są związkowcy, będziemy protestować i pokazywać te firmy, w których nie przestrzega się prawa pracy.

Fiodorowicz poinformował też, że sprawa znajdzie swój finał na wokandzie sądowej i przekonywał, że nie ma wątpliwości, że wymiar sprawiedliwości stanie w tej sprawie po stronie związków.

- Wzywamy pana prezesa, żeby przemyślał to, co dotychczas zrobił i żeby przywrócił naszą koleżankę do pracy. Według nas prawo zostało ewidentnie złamane. Mam nadzieję, że dzisiejsza władza będzie skłonna ku temu, żeby przede wszystkim przestrzegać praw pracowniczych, na to kładziemy nacisk, na władzę nie tylko w Kwidzynie, ale również rządowe czy wojewódzkie. Będziemy robić wszystko, żeby naszą przewodniczącą przywrócić do pracy. Będziemy prowadzili dalsze akcje, a jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy przekonywać klientów sklepów Społem, żeby nie robili tam zakupów, bo firma ta nie przestrzega prawa pracy. Wtedy się okaże, czy warto szanować pracowników, prawo pracy i związki zawodowe.

Renata Błędzka, zwolniona działaczka "S", tłumaczyła, że w Społem przepracowała 26 lat, od dwóch lat jako szefowa zakładowych związków zawodowych.

- Zostałam zwolniona, bo chciałam dla ludzi dobrze, żeby dobrze zarabiali. Gdy zaczęłyśmy z koleżankami zabiegać o to, żeby firma płaciła nam za nadgodziny, za godziny nocne, to zostałyśmy szykanowane, a związkowcy byli namawiani do odejścia z "S" - mówiła podczas czwartkowej pikiety.

O przypadku Błędzkiej mówił też Zbigniew Koban. Jak tłumaczył, Solidarność wystąpiły do firmy o wyjaśnienia związane ze sposobem wynagradzania w firmie.

- Kiedy te wyjaśnienia nie były zadowalające, została przeprowadzona kontrola Państwowej Inspekcji Pracy, wytknęła błędy, kiedy wskazała co trzeba zrobić, to odpowiedzią zarządu firmy było zaproponowanie pracownikom za 200 nadgodzin 200 zł, czyli 1 zł za nadgodzinę. Kiedy związki nie wyrażają na to zgody, gdy próbują bronić interesów, odpowiedzią jest szykanowanie, namawianie do wypisywania się ze związków czy dążenie do tego - mówił podczas pikiety Koban.

Poprosiliśmy PSS Społem o stanowisko w sprawie protestu. Gdy tylko je otrzymamy, zamieścimy je na portalu. W rozmowie z serwisem Kwidzyn.TV, prezes zarządu firmy Jacek Dagil, tak tłumaczył całą sytuację:

- Inspekcja pracy kontrolowała nas dwu czy trzykrotnie. Jak w każdej firmie były uchybienia formalno-prawno, które natychmiast zostały usunięte, o czym PIP była informowana. Ta pikieta ma związek z tym, że dzisiaj (czwartek, 10 marca - przyp. red.) upływa termin złożenia odpowiedzi na nasze pismo wystosowane do związku odnośnie reprezentatywności Solidarności w PSS Społem. Nasz mecenas zauważył, że tak naprawdę związki zawodowe Solidarność nie mają reprezentacji. Sąd rozstrzygnie czy rozwiązanie umowy z panią Renatą Błędzką było skuteczne czy nie i nie chciałbym tej sprawy komentować przed wyrokiem. Ta pikieta to odpowiedź pana Kobana, na to czy związki w naszej firmie są reprezentatywne. Nie ma wśród tych ludzi nikogo z naszych pracowników. Wszystkim pracownikom w naszym mieście życzę, żeby pracowało im się tak, jak w PSS Społem. Średnia zarobków, bez zarządu, to prawie 2700 zł brutto. Nie mam złotego telefonu, gdzie mogę prosić o przyznanie dodatkowych środków. My musimy je sami wypracować. Nasze sklepy są pozytywnie postrzegane przez mieszkańców. Nie czuję się stroną tego konfliktu.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto