- Wniosek, który złożyliśmy do ministerstwa, pozostał bez odpowiedzi - potwierdza burmistrz Kwidzyna Andrzej Krzysztofiak.
Obecnie kwidzyński zamek jest częścią Muzeum Zamkowego w Malborku. Dlatego gdy wniosek Kwidzyna wpłynął na biurko ministra Bogdana Zdrojewskiego, zwrócił się on o opinię do dyrektora muzeum w Malborku.
- Nie mamy nic przeciwko, by zamek trafił pod jurysdykcję Kwidzyna. To zresztą i tak nasz pomysł, który po raz pierwszy przedstawiliśmy kilkanaście lat temu. Uważam, że dla muzeum będzie o wiele lepiej, jeśli się znajdzie w rękach samorządu. Przejęcie musi się jednak odbyć pod kilkoma warunkami - mówi Mariusz Mierzwiński, dyrektor Muzeum Zamkowego w Malborku.
Zobacz również:Legendy Kwidzyna. Podziemny korytarz kwidzyńskiego zamku. Co kryje tajemniczy tunel?
Chodzi m.in. o kadrę kwidzyńskiego muzeum i zbiory, na które w Malborku nie ma miejsca. Wszystko się rozbija również o finanse i ministerialną dotację, którą Kwidzyn stara się pozyskać. Bez niej przejęcie zamku byłoby nieopłacalne, bo jak przyznają władze malborskiego muzeum, kwidzyńska filia nie przynosi zysków.
- Wpływy są prawie niezauważalne. Przez kwidzyńskie muzeum przewija się rocznie 20 tysięcy turystów. W Malborku tyle osób potrafi się przewinąć jednego dnia - wyjaśnia Mariusz Mierzwiński.
Ministerialna dotacja dla Malborka sięga 6 mln zł rocznie. Dla Kwidzyna z tej puli przeznaczane jest 5oo tys. zł na utrzymanie zamku oraz dużo większe kwoty na prace konserwatorskie, które cały czas tam trwają.
Przy okazji udało nam się dowiedzieć, że po przejęciu zamku samorząd Kwidzyna ma w planach odbudowę zburzonego kiedyś skrzydła, w którym miałaby się mieścić instytucja na wzór Centrum Nauki Kopernik, oczywiście w znacznie mniejszej skali.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?