18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wystawa w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku. Dziadek do orzechów z duszą

Grażyna Antoniewicz
W kształcie żołnierza, króla, małpki, smoka, psa, ptaków a nawet Supermana czy... kobiecych smukłych ud. Stare i nowe. Z drewna i z metalu - dziadki do orzechów. Co prawda teraz te wyjątkowe, małe arcydzieła wypierają "dziadki made in China", ale tylko te starsze mają duszę. O nietypowej wystawie w gdańskim muzeum, którą zwiedzać można będzie jeszcze przed świętami - pisze Grażyna Antoniewicz

Dziadki do orzechów kojarzą się z Bożym Narodzeniem, dzieciństwem, prezentami. Orzechy ozdabiają choinkę, dodają smaku pieczonym ciastom i ciasteczkom, aby je rozłupać potrzebny jest właśnie dziadek do orzechów.
Na przestrzeni wieków przyjmował on różne formy i kształty w zależności od ludzkiej pomysłowości i intencji, dostosowując się do aktualnie panującej mody i stylu. Pierwsze "dziadki" trafiły do Polski z Europy Zachodniej w XVIII wieku. Przypominały swym wyglądem sylwetkę starego człowieka.
Ze względu na konstrukcję wyodrębnia się dziadki do orzechów: udarowe, dźwigniowe i śrubowe. Najprostsze zaś to dwa kamienie, młotek lub... drzwi z framugą.

[ZOBACZ nasz serwis specjalny Boże Narodzenie 2012.](http://gdansk.naszemiasto.pl/serwisy/boze_narodzenie_2012/<br>

)

Jagienka kruszy
Niegdyś do kruszenia orzechów wystarczyła... Jagienka. Henryk Sienkiewicz w "Krzyżakach" tak opisywał walory Jagienki ze Zgorzelic:
"... to dopiero niewiasta, co orzechów nie potrzebuje gryźć, jeno je na ławie ułoży i z nagła przysiędzie, to ci się wszystkie tak pokruszą, jakobyś je młyńskim kamieniem przycisnął".
W języku staropolskim "dziadki" nazywano zębami, stryszkami, kleszczkami, tłuczkami czy orzechołomami.
Dzisiaj urządzenia do kruszenia łupinek orzechów są mniejsze i poręczniejsze, do ich projektowania zatrudniani są styliści, a jednak nie są tak pomysłowe i urocze jak dawne "dziadki'' wykonywane chałupniczo, jednorazowo, ale... z duszą. Takie właśnie narzędzia zobaczymy, jeszcze przed świętami, na wystawie w gdańskim Muzeum Archeologicznym -od 18 grudnia. Pochodzą z kolekcji Jana Łomnickiego i Witolda Tchórzewskiego, kolekcji która powstawała latami i jest największą w Polsce, liczy bowiem prawie 400 dziadków do orzechów. Na wystawie większość stanowią wyroby ludowe.
Odmienną grupą są dziadki luksusowe. Pozłacane, srebrne z powodzeniem stanowić mogą element wystawnej nawet zastawy stołowej.

Smukłe uda
Panów zaintryguje zapewne dziadek do orzechów w kształcie smukłych kobiecych ud z orzeszkiem w środku. Najstarszy z obiektów pochodzi z wieku XIX i dwudziestolecia międzywojennego. W kolekcji znajdują się również dziadki współczesne. Wyróżniają się te w postaci ludzi, zwierząt oraz ptaków.

Dziadek do orzechów wszedł także do historii literatury, a to za sprawą Ernsta Theodora Amadeusa Hoffmanna (1776-1822), niemieckiego kompozytora i pisarza, który uczynił drewnianą figurkę bohaterem baśni pt. "Dziadek do Orzechów i Król Myszy". Baśniowy dziadek z pozoru niczym nie różni się od zwykłych zgniataczy do orzechów używanych wówczas w niemieckich domach. W rzeczywistości jest to zaklęty w brzydką figurkę piękny młodzieniec. Aby wrócić do dawnej postaci musi zabić siedmiogłowego Króla Myszy. Po długiej i dramatycznej walce z armią gryzoni, która odbywa się w czasie świąt Bożego Narodzenia, Dziadkowi do Orzechów udaje się zabić mysiego potwora. Wtedy zjawia się w pokoiku Klary w swojej dawnej postaci i prosi ją o rękę.

Oświadczyny zostają przyjęte, a po latach na ich weselu "tańczyło dwadzieścia dwa tysiące figurek ozdobionych perłami i diamentami i Klara została królową krainy pełnej błyszczących lasów gwiazdkowych, przezroczystych pałaców marcepanowych, słowem, najpiękniejszych i najcudowniejszych rzeczy, które się widzi, jeśli się patrzeć umie".

Wisior z grobu
Na wystawie zobaczymy także zabytki z wykopalisk związane z orzechami. - Otaczana kultem leszczyna, odgrywała ważną rolę w wierzeniach wielu ludów Europy. Była rośliną piorunowładnego boga nieba, który chronił przed złem i inicjował wiosenną regenerację przyrody. Orzechy z otworkami w skorupkach nosiły kobiety jako zausznice-amulety. W wielu kulturach od epoki brązu po średniowiecze orzechy umieszczano w grobach. Wiązało się to zapewne z wyobrażeniami o charakterze religijnym. W jednym z grobów szkieletowych odkrytych w Pruszczu Gdańskim, pochodzącym z pierwszych wieków naszej ery, obok licznych zabytków znaleziono wisior opasany złożony z taśmy brązowej i orzecha włoskiego - mówi Olga Krukowska z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto