Wernisaż wystawy odbył się 15 marca w Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku, choć praktycznie czynna była już w listopadzie ubiegłego roku. Na uroczyste otwarcie przybyło ponad sto osób, wśród których były władze Olsztynka z burmistrzem Arturem Wrochna i przewodniczącym Rady Miejskiej Andrzejem Wojda oraz miejscowi radni. Kwidzyn reprezentował przewodniczący Rady Miasta Kazimierz Gorlewicz, a relację z imprezy przeprowadziła ogólnopolska stacja TVN 24.
Na wstępie dyrektor muzeum Ewa Wrochna gorącą powitała samego kolekcjonera Jana Łomnickiego, który na uroczystość przybył z wnukiem Mateuszem. Towarzyszył mu również sponsor tego przedsięwzięcia, Grzegorz Piszczek, prezes Firmy Slican z Bydgoszczy, który nie tylko wspiera wystawy, ale i uczestniczy w uroczystych otwarciach.
- Ważną postacią obecną na tym wernisażu była też Janka Mazurkiewicz, zasłużony muzealnik, czterdziestoletni kierownik Muzeum Kopernika w Toruniu, wielki entuzjasta naszej kolekcji, która to wygłosiła już po raz siedemnasty prelekcję na temat orzecha, jego znaczenia w życiu człowieka, sposobu jego łupania jak i o narzędziach do jego zgniatania - relacjonuje Jan Łomnicki.
Muzeum w Olsztynku dysponuje pięknym obiektem wystawowym. Jest to budynek po kościele ewangelickim, a więc sala przestrzenna, akustyczna, jednolita. Wystawę wykonał przestrzennie artysta plastyk z Wejherowa
Na tę okazję muzeum zakupiło nowe piękne całkowicie oszklone i podświetlane gabloty wolno stojące.
Wernisaż uświetnił koncert muzyczny grupy oraz wspomniany wykład – prelekcja z prezentacją Janiny Mazurkiewicz.
Ważnym momentem w tej uroczystości było przekazanie kolekcji w ręce wnuka Jana Łomnickiego - Mateusza.
Stało się tak ze względu na stan zdrowia jego dziadka, który bardzo ogranicza mu możliwości działania na niwie wystawienniczej, jak i kolekcjonerskiej. Zresztą kolekcja trafia w dobre ręce, bo Mateusz, uczestnik wernisaży od czwartego roku życia, jest już obyty z tematem i działalnością wystawienniczą, i od dawna wiele dziadkowi pomagał.
- Najważniejsze, że je pokochał i jest ich entuzjastą - mówi Jan Łomnicki.
Kolekcja wystawiona w Olsztynku jest największą kolekcją dziadków do orzechów, która żyje, bo zapewne są inni zbieracze tych eksponatów, którzy jednak trzymają zbiory dla siebie. Kolekcja Jana Łomnickiego i Witolda Tchórzewskiego, który ją zapoczątkował, jest pokazywana szczególnie dzieciom. Przynosi ona uśmiech, radość, pokazuje piękno ożywia intelekt, ubogaca wiedzę. Wokół wystaw przewinęło się tysiące dzieci, wiele zorganizowano warsztatów tradycji ludowych, malarskich, plastycznych itp. Dla dzieci warto się poświęcić, gdyż piękno I dobro wraca po latach, a dzieci to wspaniały odbiorca kultury.
- Przez 25 lat za cel wystaw stawiałem uśmiech dziecka i chyba trafiałem.Moim marzeniem, który chciałbym osiągnąć jest wystawienie kolekcji w swoim mieście, Kwidzynie. Jak do tej pory nie znam przyczyny ciągłych odmów przez kierownictwo Muzeum Zamkowego, a chciałbym je poznać. Czyżby moja kolekcja, wystawiana z wielkim powodzeniem w Polsce w o wiele bardziej znaczących obiektach muzealnych nie jest godna tego miasta? Przecież w Kwidzynie jeszcze nigdy nie była wystawiana kolekcja dziadków do orzechów ze zbioru kolekcjonerskiego w formie imprezy - argumentuje kolekcjoner.
Do tekstu dołączyliśmy zdjęcia z kilkunastu wystaw, który się odbyły w trakcie minionego ćwierćwiecza.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?