Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W tym roku projekt przebudowy Tęczy. Jakie sekrety kryje budynek dawnego kina? [ZDJĘCIA]

Arkadiusz Kosiński
fot. Arkadiusz Kosiński
W latach 80. kino Tęcza pękało w szwach. Z czasem zaczęło podupadać, by ostatecznie "wyzionąć ducha" w 1994 roku. Od tamtego czasu obiekt niszczeje, jednak wkrótce ma się to zmienić. Samorząd, który na początku 2018 roku został właścicielem budynku, chce go przeznaczyć w większości na działalność kulturalną. Stąd też robocza nazwa - Kasyno Kultury, która nawiązuje do Casino Preussenhof, które mieściło się w obiekcie zanim ten zaczął być kinem. Wkrótce, być może w połowie roku, poznamy ostateczną koncepcję przebudowy obiektu.

Sam obiekt został wybudowany w 1850 roku. Z przyczyn oczywistych nie można tam było wówczas oglądać żadnych filmów, bo minęło dopiero kolejnych kilkadziesiąt lat nim bracia Lumiere pochwalili się światu swoim wynalazkiem, a ten dotarł do Kwidzyna. Wcześniej jednak budynek służył branży rozrywkowej. Mieszkańcy Kwidzyna gromadzili się tam podczas spotkań towarzyskich w ramach wspomnianego już wyżej Casino Preussenhof. Był to rodzaj klubu, w którym co jakiś czas odbywały się spotkania towarzyskie, często związane z jakimś tematem.

Pierwsze kino zaczęło funkcjonować w Kwidzynie w 1909 roku. Z jednej strony duży postęp techniczny, z drugiej duża popularność tego rodzaju rozrywki sprawiła, że w Kwidzynie pojawiło się miejsce dla konkurencji. Z takiego założenia wyszedł Joseph Modest, który zakupił na cele kinowe gmach przy ul. Piłsudskiego. Obiekt wymagał inwestycji, ale nowe kino otworzyło swoje podwoje w 1935 roku, które z małymi przerwami i różnymi właścicielami, funkcjonowało tam do 1994 roku.

Na fali przemian w latach 90., Przedsiębiorstwu Rozpowszechniania Filmów „Neptun - Film”, które zawiadywało pomorskimi kinami, budynek udało się sprzedać w prywatne ręce, ale od tamtego czasu jest nieużytkowany. Kilka lat temu jego poprzedni właściciel ograniczył się jedynie do odmalowania elewacji obiektu.

Na początku 2018 roku budynek trafił w ręce miasta. Miasto zapłaciło za budynek nieco ponad 600 tys. zł. Chyba jak żaden inny w mieście, wymaga on liftingu. I to kompleksowego, bo od lat zamiast być wizytówką deptaka, czyli jednego z najczęściej uczęszczanych przez mieszkańców miejsca, jedynie straszy i ulega stopniowej dewastacji. Nie potrafi się obronić przed upływem czasu i wandalami, którzy uczynili sobie z niego "sztalugę".

Wedle wstępnej koncepcji, obiekt służyć ma działaniom kulturalnym. W środku znajdzie się miejsce m.in. dla stowarzyszeń, w tym seniorów. W tym roku gotowy ma być projekt adaptacji i modernizacji obiektu. Szacunkowy koszt całej operacji to 6 milionów złotych. Miasto być może będzie musiało siegnąć po środki zewnętrzne, bo taka kwota może się okazać zbyt duża dla samorządowego portfela.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto