W mieleckiej hali zasiadł komplet widzów, którzy wierzyli, że Stal przypieczętuje drugi w historii, a pierwszy od 37 lat (!) medal mistrzostw Polski. A zawodnicy z Mielca od pierwszych minut robili wszystko, by nie zawieść swoich fanów. W 8 min. gospodarze prowadzili już 5:2, ale potem dobre akcje Roberta Orzechowskiego i Damiana Kostrzewy pozwoliły kwidzynianom doprowadzić do remisu 5:5. Niestety Stal szybko odzyskała rytm z pierwszych minut i potem znów szybko zaczęła budować przewagę. W 22 minucie mielczanie wygrywali już 12:7, ale przed przerwą MMTS zdołał zniwelować straty do trzech goli.
Niestety po przerwie Stal nie wypuściła szansy i do końca kontrolowała wydarzenia na boisku. Przez długi czas mielczanie utrzymywali dystans 3-4 goli, ale gdy w 50 minucie powiększyli przewagę do 6 bramek (26:20) wiadomo było, że MMTS tego meczu już nie wygra. Po końcowej syrenie gospodarze mogli rozpocząć medalową fetę, a kwidzynianie muszą przemyśleć to, co wydarzyło się na finiszu rozgrywek. Podopieczni Krzysztofa Kotwickiego, choć w trakcie sezonu spisywali się świetnie i po drodze pobili kilka klubowych rekordów, to końcówkę mieli koszmarną. Przegrali 6 ostatnich meczów i po raz pierwszy od 2008 roku zakończyli sezon bez medalu.
Przeczytaj o meczu nr 2 ze Stalą
Po sezonie MMTS czeka zresztą trochę zmian. Klub nie przedłużył kontraktów z Michałem Waszkiewiczem, Patrykiem Rombelem, Miłoszem Jedowskim, Marcinem Markuszewskim i Kamilem Kriegerem. Ten ostatni w przyszłym sezonie będzie grał w Mielcu. Natomiast do Kwidzyna trafi Tomasz Klinger, w minionym sezonie najlepszy strzelec Juranda Ciechanów i czwarty snajper całej ligi (142 gole w 24 meczach).
Tauron Stal Mielec - MMTS Kwidzyn 33:27 (15:12)
Tauron Stal: Lipka, Kiepulski, Wolański - Szpera 7, Chodara 4, Gliński 4, Janyst 4, Albin 3, Kubisztal 3, Wilk 3, Gawęcki 2, Sobut 2, Babicz 1, Basiak, Jędrzejewski, Krzysztofik. Kary: 12 minut.
MMTS: Suchowicz - Daszek 6, Orzechowski 6, Kostrzewa 4, Mroczkowski 3, Peret 2, Rombel 3, Rosiak 2, Łangowski 1, Seroka 1, Adamuszek, Krieger, Pacześny, Sadowski, Nogowski. Kary: 6 minut.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?