Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Kwidzynie. Starosta tłumaczy decyzję o przyspieszonej sprzedaży udziałów

Redakcja
fot. Arkadiusz Kosiński
Jerzy Godzik odniósł się w poniedziałek do przyspieszonej sprzedaży udziałów powiatu w spółce Zdrowie.

Przypomnijmy, że w piątek, ku zaskoczeniu wielu, w tym nawet koalicyjnych radnych, samorząd powiatu sprzedał swoje udziały w szpitalu firmie EMC Instytut Medyczny. Więcej o sprawie piszemy TUTAJ. Jeszcze przed poranna konferencją na stronie starostwa pojawił się komunikat informujący o sprzedaży udziałów powiatu. Z jego treścią można się zapoznać TUTAJ

Na początku konferencji starosta przeprosił radnych powiatowych za to, że nie poinformował ich o terminie sprzedaży. Później w toku spotkania zapewniał jednak, że radni wiedzieli o tym, że powiat zamierza transakcję przyspieszyć.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szpital w Kwidzynie. Miasto wstrzymuje się z decyzją o sprzedaży udziałów [OŚWIADCZENIE]

- Termin sprzedaży do ostatniej chwili był negocjowany. Wszystko dlatego, że jeszcze w piątek do godz. 14 ustaliliśmy zasady i szczegóły kontraktu, który o godz. 15 został podpisany. Zdecydowaliśmy się na ten krok, gdyż uważamy jako zarząd powiatu iż sytuacja w naszym szpitalu, ale i w Polsce, tego wymagała. W szpitalu są potrzebne inwestycje. Jest rozporządzenie ministra zdrowia, które zobowiązuje szpitale do dostosowania się do tych wymagań - tłumaczył Jerzy Godzik.

By wspomniane wymagania spełnić, szpitala mają czas do końca 2017 roku. Termin ten już wcześniej kilkakrotnie przesuwano.

Starosta podkreślał, że, aby firma mogła zainwestować w szpital, musi być jego właścicielem.

- Uważamy, że ta transakcja jest najlepszym rozwiązaniem dla bezpieczeństwa mieszkańców powiatu. Sytuacja w której mielibyśmy rozwiązać umowę, jest nie do przyjęcia, dlatego, że raz, że nakłada kary finansowe na samorząd, a dwa, że nie zapewnia pieniędzy na rozwój spółki Zdrowie. Tu nie chodzi o milion, dwa, trzy, ale o kwotę ponad 10 milionów złotych, a w przyszłości może i większą. Żeby przeciąć te spekulacje, żeby zadowolić mieszkańców, zabezpieczyć ich przyszłość, zdecydowaliśmy się ten krok. Te rozmowy trwały już wcześniej, z tym, że nie były oczywiście podawane do informacji publicznej, bo żeby osiągnąć efekt końcowy, trzeba najpierw wcześniej rozmawiać.

W umowie znalazły się zabezpieczenia oraz inwestycje, które EMC będzie musiało zrealizować.

SPRAWDŹ TEŻ: Strajk w szpitalu w Kwidzynie. "Manipulujecie, kłamiecie i kpicie ze społeczeństwa"

Starosta kolejny raz przekonywał, że powiaty nie są m.in. finansowo gotowe do zarządzania szpitalami.

Agnieszka Szpara, prezes EMC, która swoje obowiązki na tym stanowisku pełni jeszcze do końca miesiąca, tłumaczyła, że jest zadowolona z tej transakcji.

- Rozmawiając przez ostatni rok na temat inwestycji w szpitalu, doszliśmy do etapu, kiedy inwestycja, której wielkość określamy powyżej 10 mln zł, powinna była być zrealizowana w strukturze udziałów, która gwarantowałaby bezpieczeństwo inwestycji i pozwalałby zarządzać sprawnie szpitalem. Sygnalizowaliśmy, że temat realizacji umowy być może będzie przyspieszony i od jakiegoś czasu na ten temat rozmawialiśmy.

Szpara wyjaśniała, że część udziałów nadal pozostaje pod kontrolą samorządów i mniejszych udziałowców.

- Zdecydowaliśmy, że nie nabywamy wszystkich udziałów, po to, by obecni właściciele udziałów mieli kontrolę, wpływ i możliwość dyskutowania na temat kształtu i rozwoju szpitala, by mogli partycypować w ewentualnych inwestycjach.

Szpara zapewniała, że szpital w Kwidzynie jest dla EMC bardzo ważny.

- Prosiliśmy o to, żeby przyspieszyć transakcję, która i tak by się wydarzyła. W umowie przedwstępnej była ona zaplanowana na nie później niż na 2018 roku. Jej konstrukcja i wymogi, które musieliśmy spełnić, spowodowały, że chcieliśmy przejść od fazy planowania do realizacji, a bez posiadania pakietu większościowego taka inwestycja byłaby bardzo trudna. Mam nadzieję, że państwo jako pacjenci zmiany w szpitalu będzie mogli zaobserwować w niedługim czasie. Dyrektor Dariusz Brzeziński spędził ostatni rok na tym, żeby uzupełniać skład kadrowy personelu, pozyskać dyrektora medycznego, nowych lekarzy, dlatego mamy wrażenie, że sporo w szpitalu się wydarzyło.

POLECAMY TEŻ: Szpital w Kwidzynie sprzedany. SLD: "Jesteśmy oburzeni!". To koniec koalicji?

Wśród planowanych inwestycji, Szpara wymieniła m.in. remont bloku operacyjnego i oddziału intensywnej terapii.

Prezes EMC przekonuwała, że firma będzie rozmawiać z personelem na temat poprawy warunków finansowych i organizacyjnych w szpitalu, ale przyznała, że nie wyobraża sobie, by pracownicy strajkowali przeciwko kwestiom właścicielskim. - To rzeczy, które zostały zatwierdzone przez Radę Powiatu i wykonanie tego, nie ma nic wspólnego ze strajkiem, który dzisiaj ma się zacząć w szpitalu. On będzie po prostu dotyczył innych tematów.

- Nie będzie destrukcji, ale rozwój szpitala. Nie jest naszą intencją, żeby wprowadzać destrukcję i dezorganizować pracę szpitala. Po to funkcjonujemy, żeby szpital rozwijać - przekonywała przedstawicielka wrocławskiej firmy. - Jeśli chodzi o podwyżki to rozmawiamy. Trzeba jednak pamiętać, że jesteśmy operatorem szpitalu, ale nie my finansujemy świadczenia. Decyzja o tym, ile pieniędzy możemy przeznaczyć na wynagrodzenia, zależy od kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Uczestniczymy w różnego rodzaju rozmowach i wiemy, że ten temat jest trudny.

- Będziemy rozmawiać z załogą, nigdy się od tego nie uchylaliśmy, ale trudno się rozmawia w warunkach strajkowych. Chcemy zaprosić pracowników na spotkanie, które planujemy na przyszły poniedziałek i rozmawiać o problemach, które sygnalizują. Najważniejsza między nami jest zgoda. Jeśli nie będziemy mogli realizować planowanych zmian, to sytuacja taka, w której szpital powróci do rozwiązania poprzedniego, wcale nie poprawi warunków jego pracowników.

Co dalej z powiatową koalicją?

Jerzy Godzik przyznał, że zdaje sobie sprawę z tego, że koalicjanci mają prawo być źli z takiego obrotu spraw.

- Ale informowałem radnych już wcześniej, że nie ma mowy o tym, by umowę zrywać, bo nie ma powodu. O tym, że chcemy przyspieszenia tej transakcjami z radnymi rozmawiałem. Rozumiem oburzenie, że wydarzyło się to tak szybko. Wszystkie konsekwencje polityczne przewidywaliśmy. Uważamy jednak, że dobro mieszkańców jest ważniejsze od naszych trudnych sytuacji koalicyjnych.

Przed tygodniem burmistrz Andrzej Krzysztofiak zapraszał personel, który pojawił się podczas sesji Rady Miejskiej, do rozmów na temat dalszych losów szpitala. Jerzy Godzik przyznał, że miasto wiedziało o planach powiatu związanych z przyspieszeniem finalizacji umowy.

- Miasto o tych naszych zamierzeniach wiedziało, że ta umowa będzie bardzo szybko zawarta, ale do końca nie wiedziało, czy wynegocjujemy warunki, na których nam zależało.

Przedstawiciele EMC zapewniali, że jak na razie nie są zainteresowani kupnem pozostałych udziałów.

- Nie potrzebujemy 100 proc. własności, by realizować swoje zadania. Czy będą dalsze zmiany jeżeli chodzi o własność? To pewnie się okaże w ciągu następnych lat. W stosunku do pozostałych udziałowców cały czas obowiązuje nas umowa dzierżawy

Przy okazji spotkania dyrektor spółki Zdrowie**Dariusz Brzeziński** poinformował, że szpital będzie dochodził roszczeń od osób, które doprowadziły do tego, że szpital musiał ponieść określone konsekwencje finansowe, m.in. za zawirowania związane z oddziałem kardiologicznym.

Pełna konferencja w obiektywie Telewizji Kwidzyńskiego

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto