Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć noworodka w szpitalu w Malborku. Prokuratura ma pierwsze wyniki

Radosław Konczyński
Fot. Archiwum
W malborskim szpitalu noworodek zmarł po cesarskim cięciu. Sprawą zajmuje się miejscowa prokuratura. Wiadomo, że dziecko nie miało widocznych chorób lub wad.

Aktualizacja - piątek (27 czerwca), godz. 16

Prokuratura Rejonowa w Malborku dysponuje wstępnymi wynikami sekcji zwłok dziewczynki, która zmarła w środę w miejscowym szpitalu po cesarskim cięciu.

- Według biegłego lekarza, dziecko nie miało widocznych oznak wad czy chorób - mówi Piotr Wojciechowski, prokurator rejonowy w Malborku. - Przyczyną śmierci była zamartwica.

Zamartwica oznacza, że dziewczynka udusiła się w łonie mamy. Na tę chwilę wiadomo, że dziecko było zdrowe. To wstępne wyniki sekcji zwłok, natomiast za kilka tygodni prokuratura powinna otrzymać szczegółowe wyniki badań histopatologicznych z Zakładu Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Po śmierci noworodka zostało wszczęte śledztwo. Uzyskawszy wspomniane wyniki badań, prokuratura powoła do wyjaśnienia sprawy biegłego z zakresu położnictwa.

Sprawą zainteresował się wojewoda Ryszard Stachurski, który rozważał możliwość zlecenia kontroli w lecznicy. Już w środę Wydział Zdrowia Urzędu Wojewódzkiego skontaktował się ze szpitalem.

- Wiemy, że cała dokumentacja szpitalna dotycząca tego przypadku została jednak zabezpieczona przez prokuraturę. Przeprowadzenie kontroli bez możliwości szczegółowej analizy akt byłoby bezcelowe. Wojewoda z uwagą przygląda się jednak sprawie - mówi Roman Nowak, rzecznik wojewody pomorskiego.

Czwartek - 26 czerwca

Informację o śmierci noworodka podało w środę (25 czerwca) RMF FM. Do radia zgłosił się ojciec dziecka, który zarzuca personelowi szpitala m.in. zbyt długie zwlekanie z wykonaniem cesarskiego cięcia. Mężczyzna opowiedział dziennikarzowi radia, że jego żona zgłosiła się do lecznicy już w niedzielę - czyli w dzień wyznaczonego terminu porodu, ale wtedy jej nie przyjęto.

Ponownie przyszła więc w poniedziałek rano i czekała na poród. RMF FM podaje za mężczyzną, że jego małżonka skarżyła się na bóle, ale personel szpitala miał uspokajać, że wszystko jest w normie. W środę rano okazało się jednak, że tętno dziecka spada i konieczne jest przeprowadzenie cesarskiego cięcia. Mimo reanimacji, dziecko zmarło.

Sprawę będzie badała Prokuratura Rejonowa w Malborku, która w środę zabezpieczyła dokumentację medyczną. W najbliższym czasie ma się odbyć sekcja zwłok zmarłej dziewczynki. Prokuratura będzie też sprawdzała, czy matka dziecka miała prawidłową opiekę w szpitalu i wcześniej.

Artur Piotrowicz, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia w Malborku, powiedział dla Radia RMF FM, że w newralgicznym momencie lekarz był na dyżurze, a na oddziale pracowała odpowiednia liczba położnych. Prezes uważa, że jego pracownicy nie popełnili błędów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto