Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć małego Tomka z Grudziądza. Proces będzie niejawny, na ławie oskarżonych zasiądą matka i jej partner

(PA)
fot. Łukasz Szalkowski/Naszemiasto.pl
Proces ws. śmierci małego Tomka z Grudziądza będzie niejawny. Przed sądem staną Radosław M., oskarżony o zabójstwo chłopca i Angelika L., matka malucha oskarżona o narażenie dziecka na utratę życia. Proces ruszy w przyszłym tygodniu. Chłopiec zmarł w listopadzie 2017 roku, został pochowany na cmentarzu w Kwidzynie. Po śmierci Tomka, w Grudziądzu odbyła się manifestacja przeciwko przemocy.

Sąd Okręgowy w Toruniu podjął decyzję o wyłączeniu jawności procesu w całości. Wniosek taki złożyła m.in. prokuratura i kurator siódemki rodzeństwa Tomusia, powołując się m.in. na ochronę interesu prywatnego dzieci.
Sąd w uzasadnieniu postanowienia, stwierdził że należało się przychylić do wniosku stron z uwagi na okoliczności zdarzenia i charakter czynów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ostatnie pożegnanie małego Tomka z Grudziądza. Chłopiec został pochowany na cmentarzu w Kwidzynie [ZDJĘCIA]

"Zasadna jest konieczność wyłączenia jawności ze względu na ważny interes prywatny małoletniego rodzeństwa pokrzywdzonego, z którego najstarsze ma 12 lat. Sąd wziął pod uwagę zarzuty stawiane oskarżonym oraz to, że w rodzinie pokrzywdzonego dochodziło do drastycznych zdarzeń o znacznym natężeniu" - brzmi uzasadnienie decyzji Sądu Okręgowego w Toruniu.

Proces ruszy pod koniec przyszłego tygodnia.

Zarówno Radosław M. jak i Angelika L. są tymczasowo aresztowani. Oboje na rozprawę do Torunia przyjechali konwojami więziennymi. Adwokat Radosława M. nie komentuje sprawy.

Z aktu oskarżenia: Oskarżony Radosław M. "krzyczał na małoletniego Tomasza straszył go, groził pozbawieniem życia, zamykał w szafie i w piwnicy, używając siły o różnym natężeniu od małej do znacznej wielokrotnie uderzał wymienionego pięściami, ręką, klapkiem oraz kopał go po całym ciele" (...) w okresie od 3 do 13 listopada 2017 r. spowodował u niego obrażenia ciała w postaci bardzo licznych zasinień na całym ciele. (...) w dniu 13 listopada 2017 r w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia Tomasza uderzając go w głowę spowodował obrażenia głowy które tego samego dnia doprowadziło do masywnego obrzęku mózgu pokrzywdzonego i w konsekwencji do zgonu.

Ponadto Radosław M. jest oskarżony o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad rodzeństwem Tomusia. Cała siódemka przebywa w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Radosław M. przed sądem odpowie również za znęcanie się nad szczeniaczkiem, który należał do małego Tomusia.

Angelika L., matka tragicznie zmarłego trzylatka, jest oskarżona o umyślne narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu swojego synka w postaci chorób realnie zagrażających życiu pod postacią niedożywienia, znacznego stopnia niedokrwistości oraz zapalenia płuc. Z zebranego materiału dowodowego prokuratury wynika, że kobieta widziała że dziecko jest apatyczne, niedożywione, ma złamane obie ręce i liczne zasinienia na ciele oraz otarcia naskórka, a mimo tego nie uzyskała dla niego pomocy medycznej.

Zarówno oskarżony Radosław M. jak i Angelika L. zgodnie z opinią biegłych, byli poczytalni w momencie popełniania zarzucanych czynów. Podczas gromadzenia materiału dowodowego mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych czynów. Angelika L. także nie przyznawała się do zarzucanych czynów, konsekwentnie sądząc, że nic nie zrobiła. Zaprzeczała, aby jej dzieciom działa się jakakolwiek krzywda czasie, kiedy zamieszkiwali wspólnie z Radosławem M. Mężczyzna był już wcześniej karany. Kobieta nigdy.

Do dramatycznych wydarzeń doszło w listopadzie 2017 roku w jednym z mieszkań kamienicy przy ul. Droga Łąkowa w Grudziądzu. Małego, skrajnie wycieńczonego Tomusia zabrało do szpitala pogotowia. Mimo walki lekarzy, chłopczyk po kilku dniach zmarł. Zbrodnia wstrząsnęła Grudziądzem i krajem. W toku śledztwa ujawniono m.in. to, że konkubent Angeliki L., znęcał się także nad siódemką rodzeństwa Tomusia. Angelika L., w momencie aresztowania była w ciąży. Przebywając w Zakładzie Karnym urodziła kolejne dziecko. Pozostałe dzieci z rodziny L., przebywają w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Chłopczyk został pochowany na cmentarzu w Kwidzynie.

Po tym jak doszło do zbrodni, w Grudziądzu przeszedł marsz przeciwko przemocy wobec dzieci. Zakończył się pod kamienicą, gdzie rozegrał się dramat Tomusia (ZOBACZ)

Zmarł 3,5-letni Tomek, pobity przez konkubenta matki w Grudziądzu. Prokuratura zmienia kwalifikacje czynu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto