Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słaba pierwsza połowa, szalony pościg, dogrywka i...zwycięstwo MMTS Kwidzyn

Rafał Cybulski
Choć w tym meczu kwidzynianom długo szło jak po grudzie, to jednak potrafili wyjść z opresji. Podopieczni Patryka Rombla odrobili w Piotrkowie sześciobramkową stratę i doprowadzili do dogrywki, którą rozstrzygnęli na swoją korzyść. Ostatecznie MMTS Kwidzyn pokonał Piotrkowianina 30:29 (10:15, 26:26).

Kwidzynianie zaczęli nie najlepiej, bo od wyniku 0:2, ale gdy kilka minut później było już 6:4 na korzyść MMTS wydawało się, że faworyt złapał właściwy rytm. Zwłaszcza, że 6 goli dla naszej drużyny zdobyło sześciu różnych zawodników. Niestety wtedy kwidzynianom przytrafił się pierwszy poważny przestój. W ciągu siedmiu minut nie trafili ani razu, a rywale aż pięciokrotnie i to oni znów wyszli na prowadzenie. Wprawdzie potem MMTS szybko zniwelował straty z trzech do jednej bramki, ale końcówka pierwszej połowy znów należała do gospodarzy. Po 30 minutach gry było 10:15 na korzyść Piotrkowianina.

Na początku drugiej połowy beniaminek z Piotrkowa powiększył jeszcze przewagę do sześciu goli, ale potem wreszcie do roboty wzięli się kwidzynianie, którzy przede wszystkim znacznie poprawili grę w defensywie. W 42 min. przegrywali 15:21, ale 4 minuty później było już tylko 19:22. Znakomicie w tym okresie spisywał się przede wszystkim Marek Szpera, a oprócz niego dwoił się i troił Adrian Nogowski, który jednak skuteczne akcje przeplatał nieskutecznymi. To m.in. dlatego MMTS długo nie mógł odrobić strat i gdy rozpoczynała się 57 minuta wciąż przegrywał 23:26. Kwidzynianie jednak nie spasowali i w końcówce zafundowali kibicom w Piotrkowie prawdziwy dreszczowiec. Najpierw dystans zmniejszył Marek Szpera, a na 88 sekund przed końcem kontaktowego gola zdobył Adrian Nogowski. Potem Piotrkowianin znów się pomylił, ale MMTS nie wykorzystał okazji, a do tego z powodu nieprawidłowej zmiany kwidzynianie musieli grać w osłabieniu. Wydawało się, że jest po meczu, ale gospodarze znów się pogubili, a czarno-czerwoni zdołali przeprowadzić jeszcze jedną akcję, którą skutecznym rzutem w ostatniej (!) sekundzie zakończył Kamil Krieger. To oznaczało dogrywkę, pierwszą w tym sezonie PGNiG Superligi.

W dodatkowym czasie gry górę wzięło już doświadczenie kwidzynian, którzy szybko wyszli na prowadzenie, którego nie dali sobie już wydrzeć. Pierwszoplanowe role tym razem odegrali zawodnicy, którzy wcześniej raczej się nie wyróżniali. Do bramki trafiali m.in. Maciej Pilitowski i Tomasz Klinger i kwidzynianie zwyciężyli ostatecznie 30:29.

Piotrkowianin-MMTS Kwidzyn 29:30 (15:10, 26:26)
Piotrkowianin: Schodowski, Banisz, – Makowiejew 7, Swat 6, Nastaj 5,Góralski 5, Iskra 3, Pacześny 2, Woynowski 1, Krawczenko, Tórz.
MMTS: Kiepulski, Szczecina 1– Nogowski 8, Szpera 7, Genda 3, Seroka 3, Krieger 2, Peret 2, Pilitowski 2, Klinger 1, Rosiak 1, Szczepański, Potoczny, Janikowski.

Opublikowany przezFacebook

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Słaba pierwsza połowa, szalony pościg, dogrywka i...zwycięstwo MMTS Kwidzyn - Kwidzyn Nasze Miasto

Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto