Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd w Tczewie skazał ochroniarza za postrzelenie mieszkańca Kwidzyna, który włamał się do domu w Malborku

Redakcja
fot. pixabay.com
Pracownik firmy ochroniarskiej z Malborka został skazany w sprawie postrzelenia włamywacza. Wyrok jest nieprawomocny; odwołał się zarówno skazany mężczyzna, jak i pokrzywdzony.

Dla 31-letniego dziś mieszkańca Kwidzyna, wcześniej notowanego za kradzieże i włamania, „gościnne występy” w Malborku w grudniu 2015 roku skończyły się tragicznie - na wózku inwalidzkim.

Na gorącym uczynku
Mężczyzna wziął sobie na cel jeden z domów jednorodzinnych na Wielbarku. Firmę ochroniarską obsługującą ten rejon miasta powiadomił włączony alarm, ale nieświadomy tego faktu włamywacz dalej „pracował” nad łupem i został przyłapany na gorącym uczynku przez ochroniarzy. Gdy zaczął uciekać, puścili się za nim w pościg, a jeden z nich postanowił dobyć broni. Najpierw padły dwa strzały ostrzegawcze, ale trzeci pocisk poleciał już w kierunku oddalającego się sprawcy, odwróconego plecami do biegnących w pościgu.

O tym, że przestępca został raniony od tyłu, mówiły już pierwsze opisy lekarskie po operacji w malborskim szpitalu.

- Na izbie przyjęć naszego szpitala, gdzie trafił mężczyzna, okazało się, że była to rana postrzałowa klatki piersiowej. Pocisk wszedł od tyłu. W trakcie konsultacji chirurgicznej lekarz stwierdził uszkodzenie rdzenia kręgowego i jamy opłucnowej - wyjaśniał nam Artur Piotrowicz, ówczesny prezes Powiatowego Centrum Zdrowia zarządzającego malborskim szpitalem.

Eksperyment balistyczny
Ochroniarz od początku nie przyznawał się do winy. Wyjaśniał, że był przekonany, iż włamywacz ma przy sobie broń, dlatego zdecydował się użyć swojej. Stwierdził też, że strzelił z odległości około 40-50 metrów. Prokuratura zarządziła eksperyment procesowy, podczas którego biegły do spraw balistyki ustalił inną wersję. Z jego obliczeń wynikało, że strzał oddano z minimum 8, a maksymalnie z 20 metrów. Pocisk odbił się od twardego podłoża i ugodził uciekającego.

- Przede wszystkim należy wykluczyć, aby sprawca włamania posiadał przy sobie broń palną, inny niebezpieczny przedmiot albo rzecz przypominającą je wyglądem. Ani pracownicy ochrony, ani przybyli na miejsce funkcjonariusze policji nie ujawnili ani nie zabezpieczyli przedmiotu opisywanego przez podejrzanego - można było przeczytać w akcie oskarżenia.

Skutki włamania do domu w Malborku okazały się opłakane dla kwidzynianina. Biegły do spraw medycznych w swojej opinii sądowo-lekarskiej dla prokuratury napisał, że pracownik ochrony spowodował u postrzelonego ciężkie obrażenia ciała. Stwierdził uszkodzenie kręgosłupa i „ciężkie kalectwo, ciężką chorobę nieuleczalną, która spowodowała trwałą niezdolność do pracy fizycznej oraz stanowiła bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez pokrzywdzonego”.

W sierpniu 2016 r. malborscy śledczy skierowali akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Tczewie. Wyrok zapadł jesienią ubiegłego oku, ale będzie ciąg dalszy, bo z orzeczeniem nie zgadza się ani oskarżony, ani pokrzywdzony, który pełnił rolę oskarżyciela posiłkowego.

Tczewski sąd podtrzymał wersję prokuratury mówiącą o tym, że pracownik ochrony z Malborka nie powinien był strzelać w kierunku uciekającego włamywacza. Mężczyzna został uznany winnym i skazany na rok więzienia z warunkowym zawieszeniem kary na trzy lata. Ponadto, otrzymał 4-letni zakaz prowadzenia działalności związanej z ochroną osób i mienia oraz posiadaniem broni palnej. Sąd orzekł też przepadek broni, 4 magazynków broni, 57 sztuk amunicji i świadectwa broni. Oprócz tego, malborczyk ma zapłacić 10 tysięcy złotych nawiązki na rzecz pokrzywdzonego oraz wszystkie koszty postępowania sądowego.

Wyrok jest nieprawomocny. Zastrzeżeń do niego nie miała tylko prokuratura.

- Zarówno oskarżony, jak i pokrzywdzony wnieśli od niego apelacje. W najbliższych dniach akta sprawy wraz ze wszystkimi środkami odwoławczymi zostaną przekazane sądowi drugiej instancji, czyli Sądowi Okręgowemu w Gdańsku - wyjaśnia Marcin Korda, prezes Sądu Rejonowego w Tczewie.

Gdańsk. Podawał się za policjanta i groził bronią ochroniarzowi

Obserwuj nas na Twitterze!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto