W pierwszej połowie Rodło dominowało na boisko, ale nie wykorzystało trzech stuprocentowych okazji do zdobycia gola. Zmarnowali je Damian Sontowski, Robert Felski i Olalekan Temitayo Fayose. Poza tym minimalnie niecelnie na bramkę gospodarzy strzelali jeszcze Nikodem Szalkowski (głową) i Damian Sontowski (nogą z 16 metrów).
Po przerwie Rodło miało jeszcze jedną dobrą okazję, ale tym razem strzelający z 10 metrów Tayo został zablokowany. Redzienie okazali się bardzie skuteczni. W 65 minucie Szymon Domachowski oddał strzał życia i Orlęta objęły prowadzenie, a 5 minut później z boiska wyleciał Obiała. To był przełomowy moment spotkania. W 86 minucie po kontrowersyjnym karnym Marcin Królik podwyższył na 2:0, a trzeciego już w doliczonym czasie gry ponownie zdobył Domachowski.
- Moim zdaniem rozegraliśmy jeden z najlepszych meczów w tym sezonie, ale zagraliśmy bardzo nieskutecznie. Dlatego można powiedzieć, że przegraliśmy na własne życzenie - mówi trener Rodła Tomasz Mazurek.
Orlęta Reda - Rodło Kwidzyn 3:0 (0:0)
Rodło: Tymoszuk - Synakiewicz, Maluchnik, Reutt, Jesiołowski - Obiała, Juchniewicz (75 Borowiecki), Sontowski, Felski - Tayo, Szalkowski
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?