Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski. Człowiek-orkiestra w trzecioligowej Wierzycy Pelplin

Zbigniew Brucki
Niezmiernie rzadko zdarza się, by jedna osoba pełniła w klubie prawie wszystkie funkcje. W pelplińskiej Wierzycy jest taki człowiek. We wtorek jego drużyna zagra o półfinał regionalnego Pucharu Polski.

Przez wiele lat był szkoleniowcem piłkarzy Wierzycy Pelplin. W sezonie 2006/2007 awansował z nimi z IV do III ligi. Po rundzie jesiennej zespół przejęli od niego trenerzy Grzegorz Pawłuszek i Piotr Pustkowski. Ostatecznie Wierzyca sezon 2007/2008 ukończyła na 10. miejscu w stawce 16 drużyn. Pelplinianie mieli pecha, bo wówczas nastąpiła reorganizacja rozgrywek. Z III ligi zostało zdegradowanych aż 9 drużyn, a więc i Wierzyca. Później nasz bohater odbudowywał image Wierzycy. Był trenerem, gospodarzem, a teraz jest prezesem klubu i trenerem koordynatorem. Wreszcie, po dziesięciu latach, znów, tym razem z pomocą trenera Jacka Manuszewskiego, awansował z Wierzycą do III ligi. Funkcję trenerów powierzył ponownie Grzegorzowi Pawłuszkowi, którego asystentem został Szymon Hartman. Sobie pozostawił funkcję kierownika drużyny.

Na pierwszy wiosenny trzecioligowy mecz Wierzycy Decki Pelplin, w Tczewie z Centrą Ostrów Wielkopolski, z Pelplina, gdzie mieszka, przyjechał zaledwie pięć dni po tym, jak opuścił szpital po operacji biodra. O kulach dotarł na tczewski stadion. Mecz przeżywał jednak patrząc z okna szatni tczewskiego obiektu, w obawie o zdrowie, bo było mroźnie i wietrznie. Kto zacz? To Jacek Imianowski, o którym w kociewskim światku piłkarskim mówią - człowiek orkiestra.

- Przygodę z piłką nożną rozpocząłem w drużynie juniorów LZS Pólko, gdzie trenerem był nieżyjący już trener Benedykt Kuchta - wspomina Jacek Imianowski. -Pierwszą moją drużyną seniorską była Iskra Rajkowy, gdzie pod wodzą trenera Bogdana Kłoddy, a później już w Wierzycy Pelplin grałem przez wiele lat z przerwą na odbycie dwuletniej służby wojskowej, którą to łączyłem z grą w piłkę w III-ligowej wówczas Wiśle Tczew prowadzoną trenera Kazimierza Jaszczerskiego. W 2001 r. podjąłem się trenowania Wierzycy Pelplin. Przełomowym rokiem w dziejach Wierzycy, a również moim jako trenera był sezon 2004/2005 kiedy to Wierzyca w meczu barażowym o awans do IV ligi pokonała u siebie Gryfa Wejherowo 2:1 i zremisowała 1:1 w Wejherowie, gdzie po ekscytującej końcówce meczu, gola na wagę awansu w 88 min. po rzucie rożnym egzekwowanym przez Mariusza Szlichta zdobył Piotr Wicek. W tym samym sezonie zdobyliśmy regionalny Puchar Polski. Kolejnym znaczącym sukcesem w mojej pracy trenerskiej było wywalczenie w sezonie 2006/2007 historycznego awansu do III ligi - mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu”

W 2010 r. Jacka Imianowskiego wybrano prezesem Wierzycy. Funkcję tę pełni do dziś. W 2013 r. klub wygrał przetarg na administrowanie stadionem miejskim i salą gimnastyczną. Chcąc zaoszczędzić, wszystkie prace na obiektach klubowi działacze wykonywali sami, nie pobierając za to wynagrodzenia a zarobione pieniądze przekazywali na działalność klubu. W ub. sezonie Wierzyca pod wodzą trenera Jacka Manuszewskiego z olbrzymią przewagą 18 pkt. nad drugim zespołem, z IV ligi awansowała do trzeciej.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto