Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radosław Smejlis vs. Kazimierz Gorlewicz. Sąd: - Mieszkaniec nie zakłócił porządku sesji [ZDJĘCIA]

Redakcja
fot. Arkadiusz Kosiński
Sąd nie miał wątpliwości: Radosław Smejlis nie zakłócił porządku podczas obrad Rady Miejskiej w Kwidzynie w 2016 roku.

Zarzewiem konfliktu pomiędzy byłym już przewodniczącym Rady Miasta Kazimierzem Gorlewiczem, a mieszkańcem Kwidzyna Radosławem Smejlisem jest pamiętna sesja, która odbyła się w październiku 2016 roku. Smejlis został obwiniony o to, że zakłócił porządek podczas obrad. Chodzi o pamiętne posiedzenie, na którym pojawił się wraz banerami z hasłami „Dyktat władzy” czy „Burmistrz krzywdzi mieszkańców”. Chciał w ten sposób zamanifestować swój sprzeciw wobec - jego zdaniem - nieprawidłowości popełnionych przy realizacji budowy ul. Sosnowej, która była jednym ze zwycięskich projektów w budżecie obywatelskim. Kazimierz Gorlewicz, wówczas jako przewodniczący Rady Miejskiej, uznał, że w ten sposób, a także poprzez okrzyki, które Radosław Smejlis miał wznosić, porządek obrad został zakłócony.

Mimo próśb skierowanych do Smejlisa, ten banerów nie zdjął, dlatego Kazimierz Gorlewicz zdecydował się sesję przerwać i wznowić ją rano. Kolejnego dnia banery również się pojawiły, a przewodniczący ponownie zagroził, że jeśli te nie znikną, przerwie sesję. Ostatecznie atmosferę uspokoił burmistrz Andrzej Krzysztofiak, który zaproponował Radosławowi Smejlisowi konferencję prasową, na której obaj będą mieli szanse wyłożyć swoje racje.

Przed sądem Smejlis przekonywał, że wielokrotnie zwracał się do przewodniczącego na piśmie z prośbą o możliwość zabrania głosu w sprawie - jego zdaniem - nieprawidłowości w projekcie dotyczącym budowy ul. Sosnowej, który wygrał w budżecie obywatelskim. Bezskutecznie. Stąd też jego obecność na sesji i banery, które miały być wyrazem protestu.

- Jestem zadowolony z wyroku. Na uwagę zasługują ogromny profesjonalizm sędziego prowadzącego sprawę, przenikliwość i rzetelność w ocenie materiału dowodowego. Cieszę się, że zwyciężyła prawda, a nie PZPR-owskie oskarżenia, sprawiedliwość wzięła górę nad osobistym uprzedzeniem względem mojej osoby - powiedział nam tuż po ogłoszeniu wyroku Radosław Smejlis.

W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślał, że z materiału filmowego, odtworzonego podczas rozprawy, jasno wynika, że obwiniony zarzucanych mu czynów nie popełnił. Pierwszego dnia posiedzenia spokojnie przysłuchiwał się obradom, drugiego natomiast odzywał się tylko wtedy, gdy niejako był wywoływany do tablicy przez burmistrza, który przemawiając swoje wypowiedzi kierował do Smejlisa, proponując konferencję prasową. Sąd zaznaczył, że o wiele bardziej ekspresyjni (pierwszego dnia sesji) w wyrażani swoich emocji byli niektórzy radni, a niżeli obwiniony, który jako publiczność, w sposób całkowicie bierny, spokojny przysłuchiwał się trwającym obradom.

Sędzia Krzysztof Kierul zaznaczył, że Kazimierz Gorlewicz jest do Radosława Smejlisa uprzedzony i stosuje nierówne kryteria. Za przykład podał ubiegłoroczny protest pielęgniarek, które również niezapowiedziane pojawiły się na sesji. Sąd podkreślił, że Smejlis nie pojawił się na sali obrad ze swoją prywatną skargę, ale występował jako rzecznik pewnej inicjatywy społecznej. Banery natomiast - jak uznał sąd - owszem mogły sprawiać pewien dyskomfort, ale w debacie publicznej tego rodzaju działanie jest dopuszczalne, poza tym nie miały one treści obraźliwej.

Kazimierz Gorlewicz tak skomentował wyrok: - Chcę zaznaczyć, że celowo wystąpiłem na drogę prawną, by poddać się obiektywnej ocenie sądu. Domagałem się również przedstawienia innych nagrań z poprzednich posiedzeń, które miały wpływ na moją ostateczną ocenę tych wszystkich zdarzeń, zabrakło mi również zeznań świadków, sala była pełna, nie tylko radnych, moja ocena mogła być subiektywna. Co do od-woływania się od wyroku, zastanowię się nad tym, ale chcę podkreślić, że to tworzy niepotrzebne paliwo, a to nie jest moim zamiarem. Nie ma tu żadnego kontekstu politycznego, ani uprzedzenia, tylko chłodne spojrzenie na to, czym jest wolność słowa i demokracja.

Prezydent Łodzi oskarżona o poświadczenie nieprawdy. "Nie czuję się winna"

Obserwuj nas na Twitterze!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto