- Szczęście w nieszczęściu, że moja mama, której pokój sąsiaduje z garażem, wyjechała akurat do siostry. Mama jest po operacji wstawienia by-passów, więc obawiam się, że mogłaby tego nie przeżyć - mówi właściciel domu. - Gdy się obudziłem, pomyślałem, że obok wybuchła bomba - opowiada.
Wyszedł na zewnątrz i w swoim ogródku zobaczył mężczyznę. Kolejny był za płotem.
Zobacz także:KPP Kwidzyn: Samochodem wjechał w kamienicę przy ul. Podjazdowej [ZDJĘCIA]
- Było jednak ciemno, więc nikogo nie byłem w stanie rozpoznać - tłumaczy mieszkaniec domu.
Przybyli na miejsce śledczy na początku długo zastanawiali się, w jaki sposób samochód uderzył w garaż. Na ziemi nie było żadnych śladów. Zagadka wyjaśniła się, gdy znaleziono niewielką dziurę w żywopłocie i zniszczoną siatkę ogrodzeniową.
Okazało się, że rozpędzony samochód, jadący od strony sanatorium, uderzył w ogrodzenie, przeleciał przez nie i wbił się w stojący tam garaż. Do tej pory nie udało się ustalić, kto prowadził samochód, ani ile rzeczywiście było w nim osób.
Dokumentacja sprawy została już wysłana do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która wkrótce wyznaczy inną niż kwidzyńska jednostkę do zbadania wypadku.
Więcej czytaj w piątkowym (26 kwietnia) "Kurierze Powiatu Kwidzyńskiego"
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?