Powiat kwidzyński. Wisła nie zagraża, ale rolnicy potrzebują pomocy

Wojewoda cofnął decyzję o ogłoszeniu alarmu przeciwpowodziowego. Choć bezpośrednie zagrożenie minęło, to mieszkańcy nadwiślańskich miejscowości wciąż borykają się ze skutkami wysokiej wody.
- Jeszcze przez kilka dni po opadnięciu wody do bezpiecznego poziomu ostrzegawczego, będą występowały podsiąki - uprzeda Bogdan Dubik, szef sztabu kryzysowego. - Potrzeba kilku dni, by ustabilizował się bilans wodny w glebie.
Wstępne szacunki mówią, że na terenie całego powiatu zalanych zostało 1,2 tys. ha ziemi. To w dużej mierze pola uprawne i tu straty będą największe, ale też np. sady czy podwórza.

Wciąż zalane są natomiast łąki leżące na terenie tzw. międzywala (czyli od strony koryta Wisły). Nawet jeśli miejscami woda opadła już na tyle, że odsłania grunt, to jest on zamulony i zaśmiecony odpadami jakie rzeka zabrała w górnym biegu. To prawdziwa tragedia dla gospodarzy, którzy hodują zwierzęta. Nie mogą zbierać siana ze swoich łąk, a nieraz już brakuje im dla nich paszy.
- Zwracam się z prośbą do tych mieszkańców, którzy mogą udzielić pomocy gospodarstwom rolnym zlokalizowanym w pasie nadwiślańskim naszego powiatu - apeluje Andrzej Fortuna, wicestarosta. - Ci którzy mogą przekazać paszę, proszeni są o kontakt z urzędami gmin w Sadlinkach, Kwidzynie i Ryjewie. Te trzy samorządy koordynują pomoc dla potrzebujących gospodarstw - dodaje Fortuna.

Mijające zagrożenie skłania do podsumowań. Jutro, tj. 15 czerwca, w siedzibie starostwa odbędzie się zebranie podczas którego wszystkie służby, biorące udział w akcji przeciwpowodziowej wymienią się uwagami. W spotkaniu wezmą udział m.in. przedstawiciele samorządów (powiatowego oraz trzech gmin nadwiślańskich) jak i Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych (nadzorującego stan techniczny wałów), spółek wodnych, straży pożarnej oraz policji.

- Na pewno będziemy musieli dopracować system komunikacji - zapowiada Elżbieta Krajewska, wójt gminy Sadlinki. - Nie może tak być, że część sołtysów wprowadza mieszkańców w błąd i nakłania do ewakuacji, gdy nie ma takiego zagrożenia.
Również Sławomir Słupczyński, wicewójt Ryjewa, widzi pewne słabe strony.
- Dziś już chyba nikt nie zaprzeczy, że system melioracji szczegółowej istotny. Tymczasem przez lata był zaniedbywany a niektórzy rolnicy dopuszczali do wielokrotnego zaorania rowów. To nieodpowiedzialne.

Wtóruje mu Wojciech Pałka ze Związku Spółek Wodnych: - Gdyby nie tzw. szczegółówka, to bez przerywania wałów zalane wodą byłoby nawet 25 proc. Doliny Kwidzyńskiej. Ten system naczyń połączonych działa jak szwajcarski zegarek. Brakuje tylko pieniędzy, by go nakręcić - podsumowuje.
Spółki wodne zajmują się utrzymaniem rowów, ale już koszenie ich jest obowiązkiem rolnika, przy którego polu one przebiegają. Niestety, mimo grona gospodarzy dbających o tę infrastrukturę, jest wielu takich, którzy dotąd lekceważyli sobie ten obowiązek. Podobnie jest w przypadku zarządców dróg. Ci jednak zasłaniają się ciągłymi brakami finansowymi.

Apel o pomoc dla nadwiślańskich gospodarzy

Wisła na kilka tygodni zalała łąki leżące na międzywalu. Teraz część rolników z nadwiślańskich gmin martwi się, bo zaczyna brakować paszy. Potrzebna jest pilna pomoc, o co apeluje kwidzyńskie Starostwo Powiatowe, a my gorąco ten apel popieramy. Wszyscy, którzy mogliby i chcieli przekazać bezpłatnie paszę dla zwierząt, proszeni są o zgłaszanie się do gminnych urzędów w Sadlinakch, Kwidzynie i Ryjewie. Te trzy samorządy podejmują i koordynują działania związane z udzielaniem pomocy poszkodowanym gospodarstwom. Poniżej zamieszczamy dane teleadresowe tych urzędów:

• Urząd Gminy Sadlinki, tel. (55) 275 75 10
ul. Kwidzyńska 12, 82-522 Sadlinki

• Urząd Gminy Kwidzyn, tel. (55) 279-23-88
ul. Grudziądzka 30, 82-500 Kwidzyn

• Urząd Gminy Ryjewo, tel. (55) 277 42 34
ul. Lipowa 1, 82-420 Ryjewo