Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat kwidzyński. Niebezpieczna droga nr 55

Łukasz Kłos


Na początku marca GDDKiA wycofała się z modernizacji odcinka drogi nr 55 przebiegającego przez Gardeję


Na początku marca GDDKiA wycofała się z modernizacji odcinka drogi nr 55 przebiegającego przez Gardeję
Kilkunastu przedstawicieli różnych instytucji i organizacji oraz grono mieszkańców zebrało się podczas środowego spotkania zorganizowane z inicjatywy władz Gardei. Debata, już druga na przestrzeni ostatnich lat, poświęcona była sprawie bezpieczeństwa na drodze nr 55. I podobnie jak poprzednio i tym razem nie doszło do wielkiego przełomu. Niemniej kilka uwag, które padły podczas spotkania, wartych jest odnotowania.

Najważniejszą wydaje się deklaracja Karola Markowskiego, zastępcy dyrektora gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, że dołoży wszelkich starań, aby drzewa zagrażające pojazdom zostały wycięte. Obecna szerokość jezdni wynosi ok. 6 m, a drzewa porastają pobocze miejscami nawet w odległości kilkunastu centymetrów od jej skrajni.


- To stanowczo zbyt mało, by zapewnić bezpieczeństwo jazdy na tej trasie - zgodnie przyznali uczestnicy debaty.


Zarówno Karol Markowski z GDDKiA jak i Elżbieta Klimaszewska, reprezentująca Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, zapewnili, że będą współpracować, by planowana wycinka drzew odbyła się zgodnie z obowiązującym prawem i uwzględniła jednocześnie potrzeby związane z ochroną środowiska naturalnego.


Sprawa nie jest łatwa, ponieważ drzewa, porastające pobocze newralgicznej trasy, zasiedlone są przez pachnicę dębową. Chrząszcz ten znajduje się pod ścisłą ochroną ze względu na swój zbawienny wpływ na cały ekosystem. Zamieszkuje korony starych drzew, najczęściej dębów i lip. Choć rzadko występuje w umiarkowanej strefie klimatycznej, to w rejonie Pomorza, Kujaw i Mazur można go często spotkać.


Już raz, w 2008 r., GDDKiA była o krok od wycinki. Jednak właśnie ten owad spowodował protesty Polskiego Klubu Ekologicznego, które powstrzymały drogowców przed sfinalizowaniem zamiarów.


- Bez wycinki lip niemożliwa jest modernizacja drogi. Korzenie drzew powodują pęknięcia nawierzchni, a bliskość pni uniemożliwia poszerzenie jezdni. W dodatku brak miejsca uniemożliwia budowę chodnika. Przez to piesi muszą korzystać z już i tak wąskiego pasa jezdni, sprowadzając dodatkowe zagrożenie - argumentował Jerzy Grabowski, wójt gminy Gardeja.


Drogowcy z GDDKiA rozważali różne warianty poprawy bezpieczeństwa na odcinku z Gardei do Kwidzyna.


- Myśleliśmy o zamontowaniu energochłonów, ale odległość od skrajni jezdni do najbliższych drzew jest zbyt mała, by mogły one spełnić swoje zadanie. Bezsensowane jest również dodatkowe oznakowanie drzew. Jeden z pomysłów zakładał instalację fotoradarów, dzięki którym możliwe byłoby wyłapywanie piratów drogowych, ale odcinek wymagałby montażu kilku albo kilkunastu urządzeń, co jest zbyt kosztowne i nie rozwiązuje całego problemu, bo korzenie drzew wciąż rozsadzałyby jezdnię - tłumaczył jeszcze przed spotkaniem Piotr Michalski, rzecznik GDDKiA.


Upadł również pomysł, by wyciąć tylko jeden szpaler drzew.


- Drzewa rosną zbyt blisko i nadal sprowadzałyby zagrożenie - przytacza argumentację Eugeniusz Rutkowski.


- W takiej sytuacji całkowita wycinka drzew wydaje się jedynym, sensownym rozwiązaniem - podsumował dyskusję po spotkaniu Andrzej Fortuna, wicestarosta.


Problem w tym, że GDDKiA nie jest w stanie obecnie określić, kiedy to miałoby nastąpić. Główny powód to braki w kasie drogowców. W najbliższym czasie nie ma środków, które wystarczyłyby na pokrycie kompleksowej inwestycji.


Intencje i plany dyrekcji, choć szczere i ambitne, pozostaną pewnie jeszcze dłuższy czas wyłącznie na papierze. Tak jak skończył się zamiar przebudowy drogi nr 55, przebiegającej przez samą Gardeję. Choć oficjalny powód zaniechania inwestycji, to "liczne" protesty mieszkańców, to nieoficjalnie mówi się, że główny powód to najzwyczajniej w świecie brak pieniędzy.


W sferze bliżej nieokreślonych marzeń należy zapewne traktować również propozycję, jaka padła ostatnio z ust przedstawicieli GDDKiA, by wybudować obwodnicę, która ominęłaby zarówno problematyczną aleję, jak i samą Gardeję.


Na tym tle rozsądnie brzmi głos Karola Markowskiego, aby zarówno wycinkę drzew jak i modernizację przeprowadzić etapami.


Drogowcy będą mogli skorzystać z doświadczeń drogowców prowadzących przebudowę drogi wojewódzkiej, łączącej Grudziądz z Rypinem. Inwestycja warta ponad 60 mln zł musiała zostać wstrzymana również ze względu na wykrycie siedliska pachnicy. Ekspertyza naukowców z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy zaproponowała dwa rozwiązania. Wykonawca może ściąć drzewa w odpowiednim okresie i przenieść je w bezpieczniejsze dla chrząszcza miejsce, albo larwy chrząszcza zostaną wyłapane, przekazane do hodowli w laboratorium i wypuszczone na wolność już jako dorosłe okazy.


Jak memento brzmiały przewijające się przez usta zebranych słowa, że w całej sytuacji najważniejsze jest życie ludzi. Oby i one nie podzieliły losu kolejnych koncepcji, mających swój finał tylko na kartce papieru.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto