Powiat kwidzyński. GDDKiA chce ominąć Gardeję



Drogowcy zrezygnowali z planu przebudowania w Gardei drogi krajowej nr 55. 
Zamiast tego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad chce wytyczyć nowy przebieg dla krajówki, który omijałby miejscowość szerokim łukiem.


Jednym z powodów, były protesty mieszkańców, po tym jak upubliczniony został projekt przebudowy. Większość nie zgodziła się na likwidację wlotów z pozostałych ulic. Szczególnie oprotestowane zostało zamknięcie dojazdu od strony ul. Spółdzielczej. Nie spodobał się także pomysł zlikwidowania w centrum wsi miejsc postojowych i wprowadzenia tam zakazu parkowania. Również koncepcja zbudowania rond, zamiast dotychczasowych skrzyżowań, nie spotkał się z aprobatą.


Okazuje się jednak, że to nie reakcja mieszkańców jest główną przyczyną zmiany planów. Główny powód to ciągnąca się kilka kilometrów w stronę Kwidzyna aleja lip, w której swoje schronienie znalazł chrząszcz pachnica. Mały owad od dłuższego czasu wiąże ręce drogowcom, bo jego siedliska znajdują się pod ścisłą ochroną. Zachowanie ginącego gatunku jest ważne. Nie ma więc mowy o jakiejkolwiek wycince drzew w tym miejscu, choć to na nich kończy się większość kolizji i wypadków.


- Czujemy się bezsilni. Rozważaliśmy różne koncepcje mające zwiększyć bezpieczeństwo na tej trasie. Myśleliśmy o barierach energochłonnych, ale drzewa rosną tak blisko jezdni, że nie ma na nie miejsca. Zaproponowano również montaż fotoradarów. Problem w tym, że obejmują one swoim zasięgiem zbyt krótki odcinek drogi, a nie ma możliwości zamontowania ich co kilkaset metrów - tłumaczy Piotr Michalski, rzecznik GDDKiA.


Innym z pomysłów było dodatkowe oznakowanie drzew, jednak i ta propozycja została zarzucona, ze względu na małą skuteczność.


- Z kolei dodatkowe ograniczenia prędkości mogą dać efekt odwrotny do zamierzonego. Ci, którzy zastosują się do przepisów, będą wyprzedzani przez tych niecierpliwych. Skutek będzie taki, że częste wymijania pojazdów na wąskim pasie jezdni doprowadzą do pogorszenia bezpieczeństwa - wyjaśnia jeden z urzędników GDDKiA.


Beznadziejną sytuację miałoby rozwiązać wytyczenie nowej trasy dla drogi nr 55, biegnącej z pominięciem newralgicznej alei lip oraz samej Gardei.


- Wiele wskazuje, że już przyszłym roku mogłaby powstać koncepcja, dzięki której będziemy wiedzieć którędy poprowadzić nową trasę - dodaje Michalski, zastrzegając jednocześnie, że trudno na razie określić, kiedy inwestycja mogłaby zostać rozpoczęta.