Kwidzyn jest drugą po Szadółkach, najbardziej prawdopodobną lokalizacją. Poszukiwania odpowiedniego miejsca prowadzi na zlecenie władz Gdańska tamtejszy Zakład Utylizacyjny.
Za tym pomysłem murem stanęły kwidzyńskie władze oraz szefostwo International Paper, największej fabryki w mieście. Jeśli dojdzie on do skutku, to rocznie 240 tys. ton śmieci z trójmiejskich mieszkań i domów po wstępnej segregacji trafi do kotłów w oddalonym o 100 km Kwidzynie.
- Spalone odpady dostarczałyby ciepło, które następnie moglibyśmy kupować dla zakładu - mówią przedstawiciele z International Paper. - Wykorzystując już istniejące instalacje można produkować z niego prąd, potrzebny dla procesów produkcyjnych.
- To kilkadziesiąt śmieciarek dziennie, które mogą przeciążyć i tak już zapchane ulice naszego miasta - oponował jeden z mieszkańców miasta podczas trwających właśnie konsultacji społecznych.
- Spalarnia to nie tylko uciążliwości. Z tego można czerpać profity - przekonywali podczas spotkań eksperci zaproszeni przez Zakład Utylizacyjny.
Wynik konsultacji ma pokazać, gdzie ostatecznie powstanie spalarnia - w Szadółkach czy w Kwidzynie.
Dlaczego spalarnia miałaby powstać w Kwidzynie? Dlaczego gdańszczanie chcą tu przywozić swoje śmieci? O tym piszemy w dzisiejszym (tj. z 16 czerwca 2010) wydaniu Dziennika Bałtyckiego?
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?