- Klub z Portugalii pokryje koszty naszego pobytu w tym kraju oraz przeleje na konto MMTS 5 tysięcy euro - wyjaśnia prezes MMTS Zygmunt Mancewicz.
To jednak o wiele za mało, by udało się pokryć koszty podróży. Bilety w obie strony bowiem kosztowały kwidzynian około 45 tys. zł. Dla klubu mającego problemy finansowe to spore obciążenie. Zresztą MMTS i tak wybrał oszczędniejszą opcję, czyli lot samolotem rejsowym. Czarter kosztowałby ich ponad 100 tys. zł.
W piątek rano kwidzynianie polecieli z Warszawy do Porto, skąd autokarem dojechali do Guimaraes. Pierwszy mecz w Guimaraes odbędzie się 3 kwietnia o godz. 17 czasu lokalnego. U nas będzie wtedy godz. 18. Rewanż zostanie rozegrany już następnego dnia o tej samej godzinie. Obydwa spotkania poprowadzi holenderska para sędziowska: Peter Bol - Ed Van Eck. W poniedziałek zespół wróci do Polski.
- Rzadko się zdarza, by piłkarze ręczni spędzali święta poza domem, zwłaszcza wielkanocne, bo kiedyś między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem rozgrywane były turnieje w NRD - śmieje się trener Zbigniew Markuszewski.
W Portugalii, tak jak w Polsce, niedawno zakończyła się runda zasadnicza rozgrywek. Pucharowy rywal MMTS zakończył ją na 7. miejscu i nie zakwalifikował się do najlepszej "szóstki", która w dalszej części sezonu walczyć będzie o mistrzostwo. Xico Andebol pozostała więc walka o utrzymanie w lidze. W ostatnim meczu drużyna z Guimaraes pokonała ostatni zespół ligowej tabeli, ale tylko różnicą jednej bramki.
- Dlatego, choć to Portugalczycy będą gospodarzami obu spotkań, to ja dalej się będę upierał, że stać nas na awans do półfinału - mówi trener Zbigniew Markuszewski.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?