- Zdecydowaliśmy się na gaz rozweselający ze względu na prostotę i bezpieczeństwo jego stosowania - mówi Dariusz Pigoński, ginekolog położnik. - W praktyce pacjentka - oczywiście pod nadzorem lekarza - sama dozuje wdychanie gazu. Ma swój ustnik jednorazowy, wdychanie gazu rozpoczyna na początku skurczu i kończy, kiedy skurcz się skończy. Gaz działa bardzo szybko, po 2-3 wdechach zaczyna przynosić efekt. Co ważne - nie wymaga nadzoru anestezjologa. Jest to też tania metoda. Ustnik to koszt 2-4 złotych. Butla zużywana jest w zależności od długości trwania akcji porodowej, ale średnio wystarcza na 6-10 porodów. Koszt butli z całym osprzętem nie przekracza zaś 800 złotych.
Porodówka w Sztumie. Czy gaz rozweselający pomaga w porodzie?
Znieczulenie gazem rozweselającym ma być dostępne na życzenie i bezpłatne. Chętnych na pewno nie zabraknie.
- Kiedy zaczyna się poród, praktycznie każda z pań pyta o znieczulenie. Metoda na pewno więc będzie się cieszyła dużym powodzeniem - dodaje lekarz. - Ból może nas delikatnie ostrzegać przed zagrożeniami, ale jego duże natężenie nie jest dobre dla organizmu. Mówi się, że o bólu przy porodzie się zapomina. Pacjentki, które przychodzą do mojej poradni jeszcze po roku go pamiętają, a to ma wpływ na psychikę czy na ich pożycie intymne. Trudno, żeby poród przypominał leżenie na plaży, ale na pewno ból trzeba zwalczać.
Też stosują "gazowe" znieczulenie
Jako pierwszy na Pomorzu walkę z bólem porodowym za pomocą gazu rozwesalającego podjął szpital w Pucku.
Dziś wykorzystują go już inne szpitale - na gdańskiej Zaspie, w Wejherowie, Kwidzynie, Malborku oraz Miastku. W Swissmedzie jest w odpłatnym pakiecie.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?