Pierwsza połowa tego spotkania przez długi czas była wyrównana. W 20 min. MMTS przegrywał 8:9, a 5 minut później było 10:12, ale wtedy zabrzanie zdobyli 4 gole z rzędu i dość nieoczekiwanie jeszcze przed przerwą wypracowali sobie całkiem okazałą zaliczkę.
Niestety po przerwie kwidzynianie nie potrafili "ugryźć" rywala. Tylko raz mieli okazję, by zmniejszyć straty do trzech goli, ale nie wykorzystali rzutu karnego. Dodajmy, że z 7 metrów pomylili się aż czterokrotnie na pięć prób, co może oznaczać, że powróciły demony z poprzedniego sezonu, gdy w kilku meczach MMTS marnował rzuty karne na potęgę. W Zabrzu szanse zmarnowali Adrian Nogowski, Kacper Adamski, Robert Orzechowski i Przemysław Rosiak.
W ostatnim kwadransie przewaga gospodarzy znów zaczęła rosnąć i w pewnym momencie sięgnęła nawet 11 goli, ale w samej końcówce MMTS zdołał nieco poprawić wynik. Warto odnotować, że tylko dwóch zawodników kwidzyńskiej drużyny, Robert Orzechowski i Kacper Adamski zdołało zdobyć w tym meczu więcej niż dwa gole.
NMC Górnik Zabrze - MMTS Kwidzyn 30:21 (16:11)
Górnik: Kornecki, Zapora - Tomczak 5, Sićko 4, Adamuszek 3, Czuwara 3, Gogola 3, Daćko 2, Gromyko 2, Sluijters 2, Tatarincew 2, Bąk 1, Buszkow 1, Gliński 1, Gluch 1, Pawelec. Kary: 10 min.
MMTS: Szczecina, Dudek – Orzechowski 5, Adamski 4, Krieger 2, Ossowski 2, Potoczny 2, Peret 2, Szczepański 2, Kryński 1, Nogowski 1, Guziewicz, Landzwojczak, Przytuła, Rosiak. Kary: 8 min. + czerwona kartka dla Kamila Kriegera.
Obserwuj nas na Twitterze!
Follow https://twitter.com/KwidzynNMPowrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?