To był dość specyficzny mecz, bo gospodarze już po 5 minutach mieli trzy gole przewagi (4:1), a potem z mniejszym lub większym trudem utrzymywali dystans. Momentami przewaga MMTS rosła do pięciu bramek, a czasami malała do dwóch, ale cały czas to kwidzynianie byli minimalnie z przodu. Tylko pod koniec pierwszej połowy, gdy kilka razy z rzędu spartaczyli w prostych sytuacjach rywale zdołali zbliżyć się na jedno trafienie. W 25 min. było tylko 13:12, a chwilę potem 14:13, jednak na przerwę MMTS schodził z dwubramkową zaliczką.
Najwięcej obaw można było mieć o to co wydarzy się po przerwie, gdy trener Maciej Mroczkowski musiał dać odpocząć zawodnikom pierwszego składu, czyli przede wszystkim harującym w defensywie Przemkowi Rosiakowi i Kamilowi Kriegerowi. Jednak mimo kilku przetasowań w składzie kwidzynianie nadal spisywali się więcej, niż przyzwoicie. Zwłaszcza w obronie, którą udanymi interwencjami wspierał Bartosz Dudek (32-procentowa skuteczność). Dlatego w 39 min. było już 20:15. I choć MMTS miał jeszcze jeden słabszy moment, gdy rywale zniwelowali straty do dwóch goli (22:20 w 45 min.), to potem znów spisywał się na tyle solidnie, by uniknąć nerwowej końcówki.
Skończyło się czterobramkowym zwycięstwem gospodarze, a najlepszym strzelcem, z sześcioma golami, znów był Andrzej Kryński, ale on przy lepszej skuteczności mógł zdobyć 2-3 gole więcej. Dlatego dla mnie najlepszy na parkiecie był Kamil Krieger, który imponował determinacją zarówno w obronie, jak i w ataku. Poza tym w drugiej linii niezłe zawody rozegrali Maciej Pilitowski i Michał Potoczny, a poza tym z dobrej strony pokazał się Kelian Janikowski.
W ekipie rywali pierwsze skrzypce grał natomiast Arkadiusz Moryto. Reprezentant Polski, mimo młodego wieku, brał ciężar gry na swoje barki i pokazał kilka klasowych zagrań, ale rysą jest jego zachowanie, bo prowokowanie widowni nie jest w dobrym guście, zwłaszcza, gdy czyni to taki młodzian. Spory minus należy się również sędziom, którzy kilka razy "rozgrzali" kwidzyńską widownię swoimi decyzjami. Para z Zielonej Góry jest chyba jedną ze słabszych w ekstralidze.
MMTS Kwidzyn - Zagłębie Lubin 33:29 (16:14)
MMTS: Dudek, Szczecin - Kryński 6, Krieger 5, Nogowski 5, Potoczny 5, Pilitowski 4, Peret 3, Janikowski 2, Przytuła 1, Rosiak 1, Grzenkowicz, Ossowski. Karne: 0/1. Kary: 12 min. (Rosiak - 4 min., Kryński, Krieger, Peret, Janikowski - po 2 min.)
Zagłębie: Małecki, Skrzyniarz - Moryto 9 (4), Pawlaczyk 6, Pietruszko 3, Bondzior 2, Dawydzik 2, Mrozowicz 2, Czuwara 1, Kużdeba 1, Mollino 1, Przysiek 1, Dudkowski, Stankiewicz, Szymyślik. Karne: 5/6. Kary: 10 min. (Pawlaczyk, Pietruszko, Mrozowicz, Kużdeba, Mollino - po 2 min.)
Sędziowali: Krzysztof Bąk, Kamil Ciesielski (Zielona Góra)
Polska drużyna najlepsza w Zakopanem! "Już rano gratulowałem prezesowi Tajnerowi
Obserwuj nas na Twitterze!
Follow https://twitter.com/KwidzynNMPowrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?