W piątek na inaugurację zawodów pokonali Traveland Społem Olsztyn 31:25. Sobotnie spotkanie z Piotrcovianinem Piotrków Trybunalski zakończyło się remisem 22:22. Na zakończenie zawodów MMTS pokonał minimalnie Nielbę Wągrowiec 27:26.
Z dobrej strony pokazali się młodzi zawodnicy wicemistrza Polski - Antoni Łangowski i Adrian Nogowski. Pokaz swoich umiejętności dał także Miłosz Jedowski. Po odejściu Artura Gawlika to on będzie strzegł bramki MMTS-u wraz z Sebastianem Suchowiczem.
Wynik sportowy z pewnością cieszy, ale nie to jest obecnie najważniejszym tematem rozmów w MMTS-ie. O wiele ważniejsza jest kwestia problemów finansowych klubu.
- Aż boję się to powiedzieć, ale wypadliśmy nadspodziewanie dobrze - wymownie skomentował zawody menedżer Robert Majdziński.
Trener Zbigniew Markuszewski w swoich komentarzach również nawiązuje do pozasportowych problemów MMTS-u.
- Chylę czoła przed zawodnikami, którzy mimo przeciwności losu potrafili się zmobilizować. Do zawodów podeszli z wielką ambicją, choć jeszcze niedawno nie byli pewni, czy w ogóle wystartują w nowym sezonie ligowym - mówi trener Markuszewski.
Najbliższych kilka dni szczypiorniści MMTS spędzą na treningach we własnej hali. W piątek i sobotę zagrają na turnieju towarzyskim w Niedzicy. Na Mazurach pojawią się te same zespoły, które mogliśmy zaobserwować w Kwidzynie. Do tego grona dołączą jeszcze dwa inne kluby. Z punktu widzenia sportowego to mało korzystny układ sparingów. Ale jak się dowiedzieliśmy, klub nie ma pieniędzy, by kwidzyńscy szczypiorniści mogli jeździć na turnieje dalej od domu i rywalizować z innymi przeciwnikami.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
