Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nie można się bać" - Natalia Przybysz specjalnie dla kwidzyn.naszemiasto.pl [WYWIAD]

Redakcja
fot. materiał prasowy
11 maja w Kwidzynie wystąpi jedna z najbardziej interesujących wokalistek młodego pokolenia. Natalia Przybysz, bo o niej mowa, już jako nastolatka stała się znana za sprawą występów w zespole Sistars, ale od dekady stawia głównie na karierę solową. Wkrótce ukaże się jej piąty album. Poza tym angażuje się w liczne akcje społeczne i nie boi się głośno mówić o tym co myśli. Tak było również w trakcie rozmowy z "Kurierem Powiatu Kwidzyńskiego" i portalem kwidzyn.naszemiasto.pl.

Rafał Cybulski: Twój road menadżer jest kwidzynianinem, a ty sama niedługo wystąpisz w naszym mieście. Czy byłaś już kiedyś w Kwidzynie?
Natalia Przybysz: Nie wiem, chyba nie (śmiech)...Mówię chyba, bo w czasach Sistars-owych, czyli w moim muzycznym dzieciństwie byliśmy chyba wszędzie. Tych koncertów było naprawdę sporo, odwiedzaliśmy sporo miejsc, więc dopiero gdy ponownie jestem w jakimś hotelu, czy domu kultury to wtedy mam deja vu. Dlatego jak przyjadę to się rozejrzę, może okaże się, że jednak już byłam w Kwidzynie.

Wiem, że już jakiś czas temu ze swoim zespołem weszłaś do studia, by rozpocząć pracę nad nowym albumem. Na jakim etapie jest to przedsięwzięcie?
Płyta pt. Światło nocy” jest już gotowa. Obecnie jest w masteringu, a do sprzedaży powinna trafić we wrześniu. Natomiast jeszcze w kwietniu ukaże się pierwszy singiel.

Czego się możemy spodziewać po tym albumie. Czy to będzie kontynuacje poprzedniej płyty, czy też co zupełnie nowego?
Myślę, że to jest kontynuacja, ale bardziej dobitna, wyraźna i również szybsza niż „Prąd”. Piosenki są bardziej energetyczne. Nagrałam ją razem z moim zespołem w składzie takim, w jakim nagrywaliśmy poprzedni album, czyli z Hubertem Zemlerem, Filipem Juszczyszynem, Mateuszem Waszkiewiczem i Jurkiem Zagórskim. Cieszę się, że tę płytę udało się nagrać jeszcze w tym składzie, bo Hubert od nas odchodzi i koncerty będziemy już grać z nowym perkusistą, Kubą Staruszkiewiczem.

Czy wobec tego, że album jest niemal gotowy, masz już w głowie jakieś kolejne przedsięwzięcia np. z siostrą lub zespołem Shy Albatros?
Wczoraj rano (rozmawialiśmy z Natalią w ubiegły piątek – przyp. red.) nagrałam z Raphaelem Rogińskim duet, ukaże się on na płycie, która powstaje po koncercie „NowOsiecka”. Zaśpiewałam piosenkę Wandy Warskiej z tekstem Agnieszki Osieckiej pt. „Uroda”. Natomiast przedwczoraj razem z siostrą nagrałyśmy duet na płytę Night Marks Electric Trio, które też niebawem się ukaże.

Jak udaje ci się to wszystko godzić z życiem rodzinnym, w końcu masz dwójkę dość małych jeszcze dzieci?
Wszystko jest do zrobienia, a poza tym mam cudownego chłopaka, który jest wspaniałym ojcem. No i ostatnio, tak od grudnia, nie grałam zbyt wielu koncertów, więc miałam trochę luzu. Oczywiście jak są koncerty jest zupełnie inaczej. To praca marynarza.

Pochodzisz z muzycznej rodziny, bo ty i siostra śpiewacie, a muzykiem jest również twój szwagier. Czy wobec tego twoje dzieci też zdradzają jakieś talenty muzyczne?
Moja córka zdała właśnie do szkoły muzycznej i od września pójdzie do klasy wiolonczeli. Do tej samej do której uczęszcza córka mojej siostry i do której my obie uczęszczałyśmy. Tak więc wszystkie będziemy grały na wiolonczeli. Natomiast mój syn jest jeszcze za mały, ale coraz częściej zaczyna śpiewać.

Jedna z twoich poprzednich płyt była hołdem złożonym Janis Joplin. Czy masz jeszcze jakiegoś artystę, którego chciałabyś w ten sposób wyróżnić?
Wielbię wielu artystów, a to że wzięłam się akurat za Janis było naprawdę szalone. Na pewno kocham Arethę Franklin, Jeremiego Przyborę i jeszcze co najmniej parę postaci, ale na razie mam swoje projekty.

Kiedy wiedziałaś, że będziesz wokalistką, a nie np. wiolonczelistką; że to jest właśnie to co chcesz robić w życiu?
O karierze wiolonczelistki raczej nie myślałam, gdyż do szkoły muzycznej trafiłam dość późno, w piątej klasie. Jednak o tym, że chcę zostać wokalistką wiedziałam szybko. Powiedziałam o tym w trakcie warsztatów śpiewu, gdy miałam 10 lat. Nauczyciel zapytał kto chce zostać profesjonalnym wokalistą i zgłosiłyśmy się we dwie razem z moją 8-letnią wtedy siostrą Pauliną. Co ciekawe jest on naszym nauczycielem do dziś, bo hołdujemy wschodniej tradycji, że jeden człowiek prowadzi nas przez całe życie. Oczywiście nie w ten sposób, że ma wpływ na naszą karierę, ale konsultujemy z nim czasem kwestie techniczne.

Nie chciałbym cię męczyć wiadomym tematem, ale nie żałujesz, że jesienią udzieliłaś wywiadu „Wysokim Obcasom”? Czy gdybyś mogła cofnąć czas znów znów byś to zrobiła?
Myślę, że tak…Dzięki temu wywiadowi czuję się bardziej „uziemiona”, bardziej konkretna...

Wydaje mi się, że jesteś osobą, która jeśli ma coś do powiedzenia, to musi to powiedzieć np. poprzez swoje piosenki. Czy to prawda?
Śpiewanie jest dla mnie funkcją życiową, potrzebą biologiczną. Po prostu muszę śpiewać, a to śpiewanie łączy mi się z prawdą. Nigdy nie umiałam zaśpiewać piosenek, z którymi się nie identyfikuję, których nie czuję.

Czyli musisz wyśpiewać to co myślisz...
Zawsze śpiewam o tym co myślę, ale do tej pory nie tłumaczyłam moich piosenek, ich interpretację zostawiałam słuchaczom. W tamtej sytuacji postąpiłam inaczej, ale była to moja emocjonalna reakcja na to co się działo. Na działania, które rozgniewały tak wiele kobiet w naszym kraju. Dlatego postanowiłam, że wytłumaczę o co chodzi w tej piosence. Zwłaszcza, że jak wszystkie moje piosenki opowiada prawdziwą historię. Poczułam, że powinnam tak zrobić. Że mam taką rolę. I nie zrobiłam tego dla siebie, bo przeze mnie emocje przechodzą za każdym razem gdy śpiewam ten utwór. Oczywiście zdawałam sobie sprawę z tego na jakim świecie żyjemy i że np. Internet pełen jest hejterów – choć to niewłaściwe słowa, bo nieco stępia prawdziwe znaczenie, więc powinnam raczej powiedzieć – nienawistników. Mimo to postanowiłam, że spełnię swoją funkcję i wezmę na barki wszystkie konsekwencje. Mogę jeszcze tylko powiedzieć, że byłoby fajnie gdyby wszystkie znane kobiety, które w rozmowie ze mną przyznały się do aborcji, zrobiły to również publicznie. Zapraszam, razem mogłybyśmy coś zmienić, tak jak w 1971 roku we Francji, gdzie cały ruch zapoczątkowała Catherine Deneuve. Wsparło ja kilkaset znanych kobiet, które przyznały się do aborcji. Niektóre blefowały, ale zrobiły to w imię solidarności.

A czy nie boisz się, że nasz świat zmierza w złym kierunku? Że podział My-Oni jest coraz wyraźniejszy, również w naszym kraju?
To pytanie zawiera pułapkę, bo jeśli się będę bała, jeśli my wszyscy będziemy się bali, to ten świat będzie zmierzał w złą stronę. Trzeba działać miłością, ciepłem, zrozumieniem. Trzeba wyłączyć telewizor, wyłączyć komputer i zacząć ze sobą gadać. Tak zwyczajnie, po prostu. I nie bać się, bo strach jest przeciwieństwem miłości.

Natalia Przybysz wystąpi w kwidzyńskim teatrze

11 maja o godz. 20, w teatrze, wystąpi Natalia Przybysz. Podczas koncertu usłyszymy m.in. utworu z albumu „Światło Nocne”, który ukaże się jesienią.

Muzycznie zespół Natalii Przybysz pozostaje wierny klasyce rocka i R&B lat ’60 i ’70 jednocześnie znajdując nowe konteksty, siłę i znaczenie grania we współczesności. Jak przy ostatnich projektach produkcja nadal pozostaje po stronie Jurka Zagórskiego odpowiedzialnego za sukces brzmienia nagrodzonej dwoma Fryderykami poprzedniej płyty Natalii Przybysz „Prąd”.

Bilety na kwidzyński koncert w cenie 70 zł są do nabycia w Piwnicy Kulturalnej, można je również zarezerwować na stronie Kwidzyńskiego Centrum Kultury.

Słynna kolekcja sztuki Davida Bowie poszła pod młotek. Została sprzedana za 24 mln funtów

Obserwuj nas na Twitterze!

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Nie można się bać" - Natalia Przybysz specjalnie dla kwidzyn.naszemiasto.pl [WYWIAD] - Kwidzyn Nasze Miasto

Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto