Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasz błogosławiony

Radek Wesołowski
Blisko 80 tysięcy Polaków zjawiło się w niedzielę na placu św. Piotra w Rzymie. Jedni przylecieli, inni przyjechali. Najwytrwalsi przyszli. Wszyscy chcieli podziękować Janowi Pawłowi II.

W ostatnich dniach wszystkie media przypominały nam postać Karola Wojtyły. Pojawiały się pogłębione analizy nauczania papieża oraz felietony traktujące o jego pontyfikacie.
Z większości materiałów wypływał prosty wniosek- Jan Paweł II wielkim człowiekiem był. Utopijny obraz burzyły felietony racjonalistów i realistów m.in. prof. Magdaleny Środy, która na krótko przed beatyfikacją ubolewała: „Nikt nie pochylił się nad jego tekstami”. Ile w tym prawdy? Nie mnie oceniać. Pozostawiam to Wam.

Tegoroczną niedzielę miłosierdzia przyszło mi spędzić w Toruniu. Wczesnym rankiem na Rynku Staromiejskim ustawiono specjalny telebim wraz z krzesełkami dla widowni.

O godzinie 9 przy pomniku Flisaka wyłożono pamiątkową księgę, do której niezbyt gremialnie wpisywali się torunianie. Tuż przed dziesiątą na miejsce przybył prezydent miasta Torunia- Michał Zaleski. W czasie mszy św. turyści zatrzymywali się i przypatrywali wydarzeniom. Niekiedy z lekkim zdziwieniem: - O, transmitują mszę beatyfikacyjną. Chodźmy zobaczyć!- powiedział młody mężczyzna do dziewczyny, którą trzymał za rękę. Nie brakowało także głosów sprzeciwu wobec zdarzeń na rynku. – Idziemy gdzieś dalej zjeść ciastko. W tym hałasie się nie da- mówił pan w sile wieku do współtowarzyszki. Teraz jestem pewny, że Jan Paweł II jest błogosławionym Polaków. Różniących się Polaków.

W Kwidzynie również zorganizowano publiczną transmisję uroczystości. Przy kinoteatrze zebrała się jednak garstka ludzi. Można było ich policzyć na palcach. Nie zabrakło także burmistrza Andrzeja Krzysztofiaka. Mimo jego obecności frekwencja nie uległa poprawie. Czy to znaczy, że kwidzynianie nie kochają Jana Pawła II? Nic z tych rzeczy.

Po prostu na placu imienia papieża- Polaka nie ma warunków do oglądania relacji. Do tego wystarczy dołożyć mało sprzyjającą aurę i mamy przyczyny zaistniałej sytuacji. Mimo to Jan Paweł II jest błogosławionym kwidzynian.

Niedzielny wieczór każdy szanujący się kibic żużla, będący w Toruniu, powinien spędzić na Motoarenie. Co też uczyniłem. Miejscowy Unibax podejmował w starciu kolejki leszczyńską Unię. Mecz rozpoczął się tradycyjnym przywitaniem, oczywiście niecenzuralnym, drużyny gości. Gdzie w tym wszystkim Jan Paweł II? Pojawił się na stadionie po 10 biegu. Podczas regulaminowej przerwy w zawodach na ekranie wyświetlono krótki film z pielgrzymki papieża do Torunia. Chwilę po tym, najwierniejsi fani ekipy Unibaksu wywiesili transparent z napisem: „Jan Paweł II- wielki apostoł Chrystusa”. Piękny gest albo szczyt hipokryzji. Któż, jeśli nie kibice mają go darzyć wielkim szacunkiem. Pierwszy raz w historii jako następca św. Piotra zasiadł na stadionie! Było to w roku milenijnym podczas spotkania Włochy- Reszta Świata w Rzymie. Zabiegał także o dialog między kibicami Cracovii (której był zadeklarowanym kibicem) i Wisły. Nie powinno więc dziwić zachowanie na toruńskim wirażu. Mecz zakończyły gromkie brawa na cześć nowo błogosławionego. Jan Paweł II jest błogosławionym kibiców. I tych piłkarskich, i tych żużlowych. Wszystkich.

Papież starał się ukazać w swoim nauczaniu potęgę miłości. Uświadomić ludziom jej wielką wagę. Późnym wieczorem siedząc w restauracji, zauważyłem dwójkę biednych ludzi. Chcieli tylko jedzenia, nie pieniędzy. Nie spotkali się z odtrąceniem. Każdy, do kogo podeszli, ofiarował im co mógł. Po prostu pomógł w potrzebie. A nasz papież pewnie szczerze uśmiechnął się w niebie, patrząc na to wszystko z góry.

W poniedziałek rano przeszedłem pod pomnik papieża. Przywitało mnie morze zniczy ustawionych pod monumentem. Pokrzepiający widok. Stałem tak ze 3 minuty, a ludzie przychodzili i wymieniali znicza, kładli nowe kwiaty. Może akurat trafiłem na taką godzinę? Może to jednorazowa akcja torunian? Liczy się pamięć.
Każdy z nas ma go dla siebie. Nie na własność, nie jako bożka. Lecz jako przyjaciela, który jest zawsze nasz. Nie tylko od święta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto