Do składu Azotów wrócili już Piotr Masłowski i Rafał Przybylski, ale zabrakło Dymytro Zinczuka i Krzysztofa Łyżwy. MMTS natomiast wystąpił w najmocniejszym składzie, a do tego bardzo zmotywowany, by przerwać serię sześciu porażek z rzędu w starciach z puławianami.
W pierwszej połowie mecz był wyrównany, a prowadzenie często się zmieniało. Po kwadransie MMTS prowadził 6:5, ale na przerwę to puławianie schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. Po przerwie wyrównana walka trwała jeszcze przez około kwadrans, ale potem zaczęła się zaznaczać przewaga kwidzynian. W 50 min. było już 23:20 dla MMTS, a pięć minut później przewaga wzrosła już do 5 bramek.
Azoty Puławy - MMTS Kwidzyn 25:29 (12:11)
Azoty: Sokołowski, Grzybowski, Stęczniewski - Tylutki 5, Krajewski 4, Sobol 4, Masłowski 3, Przybylski 3, Kus 2, Szyba 2, Bałwas 1, Barzenkow 1, Ćwikliński, Grzelak, Jankowski, .
MMTS: Suchowicz, Szczecina - Orzechowski 7, Daszek 5, Seroka 5, Klinger 4, Mroczkowski 2, Nogowski 2, Peret 2, Rombel 2, Adamuszek, Górski, Rosiak.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?