- Wróciliśmy z Dzierżoniowa (o Memoriale Jerzego Klempela przeczytasz TUTAJ mocno poobijani i do Malborka nie mogłoby pojechać co najmniej czterech zawodników, a przecież nie dysponujemy zbyt szeroką kadrą. Poza tym w zaistniałej sytuacji nie ma co ryzykować kolejnych urazów - tłumaczy trener MMTS Kwidzyn Krzysztof Kotwicki.
Najgorsze, że kontuzje w komplecie dopadły zawodników drugiej linii, w dodatku środkowych: albo nominalnych (Mroczkowski, Pilitowski), albo też wystawianych czasem na tej pozycji z konieczności (Klinger, Rosiak). Maciej Pilitowski skręcił staw skokowy w ostatnim meczu Memoriału z Zagłębiem, "Mroko" już w trakcie wcześniejszego meczu zaczął się uskarżać na problemy z lędźwiowym odcinkiem kręgosłupa, zaś Tomka Klingera zaczęło boleć na odcinku szyjny. A jakby tego było mało, Przemka Rosiaka dopadły problemy związane z przeciążeniem organizmu.
Sprawdź też: MMTS Kwidzyn. Rozmowa z Markiem Bołkowskim, Jackiem Wilke i Agnieszką Laskowską
- Takie rzeczy w trakcie przygotować, to normalka, ale teraz musimy dmuchać na zimne. Po prostu musimy poczekać, aż "wojsko" się podleczy, a przed ligą zdążymy jeszcze rozegrać jeden lub dwa sparingi - dodaje szkoleniowiec MMTS
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?