Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MMTS Kwidzyn rozpoczął sezon od porażki. Groźny Górnik

Redakcja
Maciejowi Mroczkowskiemu nie udał się debiut w roli trenera szczypiornistów MMTS Kwidzyn. Jego podopieczni przegrali z NMC Górnikiem Zabrze 24:26 (11:15), ale trzeba podkreślić, że zespół gości rozegrał naprawdę dobre zawody. Zabrzanom nie przeszkodziła w tym absencja Marka Daćki i Mateusza Korneckiego, którzy zostali zawieszeni przez Związek Piłki Ręcznej w Polsce po tym jak w sierpniu nie stawili się na zgrupowaniu kadry.

Od początku niedzielnego spotkania Górnik wysoko ustawił obronę pod Pawła Gendę i Michała Potocznego, a druga linia kwidzynian nie najlepiej sobie z tym radziła. Gospodarze gole zdobywali najczęściej z rzutów karnych, które skutecznie egzekwował Potoczny lub z lewego skrzydła, gdzie nie mylił się Adrian Nogowski. Pozostali, jak Genda, czy Marek Szpera byli ospali, lub nieskuteczni, jak Andrzej Kryński. Do tego w obronie kwidzynianie też spisywali się przeciętnie, a najwięcej problemów mieli z upilnowaniem Bartłomieja Tomczaka i Yurija Gromyki. Dlatego od początku spotkania MMTS ani razu nie był na prowadzeniu. Co gorsza od stanu 8:8 w 17 min. goście zdobyli 4 gole z rzędu i wypracowaną przewagę utrzymali do końca pierwszej połowy.

Po przerwie MMTS zaczął lepiej bronić, a impuls do lepszej gry dał Bartosz Dudek, który w całym meczu obronił dwa rzuty karne i zaliczył kilka innych udanych interwencji. Odrabianie strat szło jednak opornie, bo Górnik nadal grał dobrze. W 49 min. MMTS zniwelował jednak straty do jednej bramki (20:21), a w 52 min. doprowadził do remisu 23:23. Jednak wtedy na ławkę kar powędrował Alan Guziewicz i goście znów odskoczyli na 2 gole. Gdy na 90 sekund przed końcem spotkania Gromyko zdobył gola na 24:26 wydawało się, że jest po meczu, ale MMTS zaraz potem miał jeszcze karnego i dwie inne czyste sytuacje rzutowe, ale najpierw po raz pierwszy Michał Potoczny pomylił się z linii 7. metrów, a potem swoje szanse marnowali jeszcze Alan Guziewicz i Marek Szpera.

Porażka z Górnikiem na pewno martwi, ale wydaje się, że zabrzanie mogą w tym roku napsuć krwi wielu rywalom. Stabilizacja kadry oraz zatrudnienie czeskiego trenera Rastislava Trtika już zaprocentowały zwycięstwem w Kwidzynie, a przecież z Markiem Daćko zabrzanie będą jeszcze groźniejsi. MMTS musi natomiast poprawić skuteczność i poszukać pierwszych punktów w następnych meczach. Za tydzień Kielcach raczej będzie o to trudno, więc priorytetem staje się zwycięstwo w kolejnym meczu ze Spójnią Gdynia, który zostanie rozegrany 16 września.

MMTS Kwidzyn - NMC Górnik Zabrze 24:26 (11:15)
MMTS: Szczecina, Dudek - Nogowski 7, Potoczny 5, Genda 4, Kryński 2, Peret 2, Krieger 1, Ossowski 1, Rosiak 1, Szpera 1, Bąk. Kary: 12 min.
NMC Górnik: Galia - Tomczak 8, Sluijters 7, Gromyko 5, Tatarincew 4, Adamuszek 1, Gliński 1, Gluch, Gogola, Buszkou. Kary: 12 min.
Sędziowali: Jakub Jerlecki, Maciej Łabuń (obaj Szczecin)

Spot o żeńskiej drużynie MTS Kwidzyn

Obserwuj nas na Twitterze!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto