MMTS Kwidzyn-Azoty Puławy. Środowy mecz drużyn, które w ubiegłym sezonie zaciekle rywalizowały o brązowy medal, na poziomie emocjonalnym na pewno nie zawiódł, ale miejscowi kibice opuszczali halę z uczuciem niesmaku i doznanej krzywdy, choć ich pupile po części sami napytali sobie biedy.
Mecz był jednak wyrównany, a przy tym miał kilka zaskakujących zwrotów. W pierwszej połowie od stanu 5:5 było kolejno 5:8, 11:8 i 11:12, a do przerwy skończyło się 16:15. Do tego obfitował w dramatyczne wydarzenia natury zdrowotnej. Do szpitala trafili Krzysztof Tylutki i Adrian Nogowski(uraz brzucha na początku drugiej części gry), już w pierwszych minutach z powodu urazu boisko musiał opuścić Przemek Rosiak a tuż po przerwie jego los podzielił inny Przemek, Krajewski. Wiktor Jędrzejewski też wiele czasu spędził na ławce, bo krwawił jego łuk brwiowy. Doszło do tego, że przez około kwadrans na kole grał Tolek Łangowski.
Niestety po przerwie to MMTS częściej musiał gonić wynik, a w ostatnim kwadransie Azoty parę razy odskakiwały nam na dwa trafienia. Mimo to kibice do końca mogli wierzyć w szczęśliwy finał, jeśli nie w zwycięstwo, to chociaż w remis. Na 1,5 minuty przed końcem Paweł Genda zdobył gola i zniwelował straty do jednej bramki. Tak się wszystkim wydawało, ale sędziowie przy dużym udziale obserwatora uznali, że trener Krzysztof Kotwicki... nadepnął na linie boczną boiska.
- Chciałem wziąć, czas, ale Paweł trafił do siatki, więc zmieniłem zdanie. Obserwator uznał, że w tym momencie nadeptując na linię wszedłem na boisko – komentował na gorąco nasz trener.
MMTS Kwidzyn - Azoty Puławy 32:34 (16:15)
MMTS: Szczecina - Sadowski 6, Genda 5, Klinger 5, Nogowski 4, Seroka 3, Zadura 3, Jędrzejewski 2, Szczepański 2, Daszek 1, Rosiak 1, Łangowski.
Azoty: Stęczniewski - Przybylski 11, Babicz 5, Skrabania 4, Jankowski 3, Krajewski 3, Masłowski 3, Ćwikliński 2, Kus 1, Szyba 1, Tarabochnia 1, Tylutki.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?