Na mecz do Mielca kwidzynianie pojechali nieco osłabieni. Na ostatnim treningu przed wyjazdem Michałowi Waszkiewiczowi odnowiła się kontuzja kręgosłupa z powodu której opuścił dwa mecze na starcie rozgrywek. Początek spotkania należał do gospodarzy. Mielczanie zaskoczyli MMTS wysoką obroną i szybko zyskali trzy bramki przewagi. W 9 minucie kwidzynianie przegrywali 3:6.
Taki dystans utrzymywał się mniej więcej do 20 minuty, ale wtedy wystarczył jeden zryw, by po bramkach Macieja Mroczkowskiego i Damiana Kostrzewy kwidzynianie wyszli na pierwsze w tym meczu prowadzenie 13:12. Jednak nie cieszyli się z niego zbyt długo, bo w końcówce pierwszej połowy dali sobie wbić aż pięć goli, a sami zdobyli tylko jednego.
Zwycięstwo MMTS rodziło się w bólach
Jeszcze gorzej dla MMTS zaczęła się druga połowa. W 35 minucie Stal prowadziła już 20:25, a dziewięć minut później już 26:20. Wydawało się, że jest już po meczu, ale wtedy charakter pokazali kwidzynianie. Wreszcie zaczęła funkcjonować obrona i dzięki temu od razy nadarzyły się okazje do kontrataków, które skutecznie wykańczali Damian Kostrzewa lub Michał Daszek, natomiast w ataku pozycyjnym wreszcie przebudził się Michał Adamuszek, który wcześniej zupełnie nie miał miejsca, by rozwinąć skrzydła.
W 56 minucie kwidzynianie wyszli na pierwsze prowadzenie w tej części gry i drugie w całym meczu. Było 29:28 dla MMTS, ale podopieczni Krzysztofa Kotwickiego nie zdołali dowieźć tego korzystnego wyniku do końca. Gospodarzom trochę pomogli jednak sędziowie, którzy podjęli kilka naprawdę niezrozumiałych decyzji, zwłaszcza w samej końcówce. Do takich należy brak czerwonej kartki lub choćby kary 2-minutowej dla Adama Wolańskiego za atak na kontrującego Damiana Kostrzewę lub 2-minutowa kara dla Kamila Kriegera, która zdziwiła nawet rywali.
- Do pracy sędziów można mieć zastrzeżenia, ale sami jesteśmy sobie winni. na pewno największym problemem była obrona, bo od samego początku Albin i Babicz bezkarnie rzucali niemal z każdej pozycji. To zastanawiające, bo we wszystkich wcześniejszych meczach akurat do obrony nie można było mieć większych zastrzeżeń - podsumowuje Krzysztof Kotwicki, trener MMTS.
Stal Mielec - MMTS Kwidzyn 32:30 (17:14)
Stal: Wolański, Kiepulski - Albin 8, Babicz 8, Chodara 3, Janyst 3, Gawęcki 2, Kubisztal 2, Sobut 2, Wilk 2, Jędrzejewski 1, Szpera 1, Basiak, Gliński, Szatko.
MMTS: Suchowicz, Szczecina - Kostrzewa 7, Adamuszek 6, Mroczkowski 5, Peret 4, Daszek 3, Krieger 3, Orzechowski 1, Seroka 1, Rosiak, Sadowski.
Kary: Stal - 6 min.; MMTS - 10 min.
Sędziowali: Tomasz Christ i Grzegorz Christ (Wrocław)
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?