Niestety, nie zawsze dobrze kończą się nasze samodzielne próby leczenia. Zwłaszcza teraz, gdy panuje zwiększona zapadalność na grypę, toksykolodzy notują kolejne zatrucia popularnym paracetamolem.
Przeczytaj także: Leczenie grypy na własną rękę może być niebezpieczne
- Na jednym z dyżurów przyjąłem aż sześciu pacjentów, którzy poważnie przedawkowali paracetamol - mówi dr Piotr Kabata z Pomorskiego Centrum Toksykologii w Gdańsku. - Połowa z nich próbowała w ten sposób odebrać sobie życie, pozostała trójka zażywała zbyt duże dawki w celach leczniczych. Najgorsze w tym, że wątroba jest słabo unerwiona i nie boli, czyli nie ostrzega nas przed niebezpieczeństwem. Bywa więc, że pomoc może przyjść zbyt późno, gdy już wątroba przestanie pracować.
W takiej sytuacji nierzadko jedynym ratunkiem jest przeszczep. W styczniu br. do przeszczepu zakwalifikowano 25-latkę, która przez sześć dni brała leki przeciwbólowe.
Farmaceuci potwierdzają, że z lęku przed wirusami kupujemy leki bez opamiętania. Schodzi, jak ciepłe bułeczki, Teraflu, Coldrex, Gripex, Saridon, Panadol Extra, Fervex, Apap Extra, ...
- Dysponujemy obecnie około dwudziestoma produktami leczniczymi o różnych nazwach handlowych, zawierającymi paracetamol - twierdzi mgr Piotr Płocki z apteki na gdańskiej Zaspie. - Bardzo często zdarza się, że pacjent prosi o dwa, na pozór różne leki, i bardzo się dziwi, gdy tłumaczymy, że to jest naprawdę to samo. Na szczęście przeważnie pacjenci słuchają naszych porad...
Z kolei toksykolodzy zwracają uwagę na bardzo małą różnicę między dzienną dawką bezpieczną a taką, która może nam poważnie zaszkodzić.
- Dla dorosłego człowieka dopuszczalna dzienna dawka to 4 gramy paracetamolu - mówi toksykolog, dr Liwia Nowak-Banasik. - Oznacza to - przeważnie - osiem tabletek, które oczywiście trzeba zażywać z czterogodzinnymi przerwami, po dwie na raz. Tymczasem już przekroczenie dawki o cztery tabletki może być dla nas ryzykowne!
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?