Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyńska wojna na murach

Redakcja
Wojna lokalnych fanów Legii i Widzewa uderza w nasze kieszenie. Im nie wystarczają słowne pyskówki czy okazjonalne bójki. Swoją "miłość" do klubów (a raczej nienawiść do drużyny przeciwnej) okazują szpecąc kwidzyńskie mury wulgarnymi i obraźliwymi napisami.

Ofiarą padają elewacje szkół, sklepów czy budynków mieszkalnych.

Policja usiłuje zaradzić pladze obraźliwych napisów i pseudograffiti. Tylko od początku roku funkcjonariusze 9 osobom postawili zarzuty (7 przypadków to przestępstwa, 2 to wykroczenia). Przed tygodniem kwidzyńska policja zatrzymała dwóch nastolatków, którzy kilka dni wcześniej "ozdobili" ścianę hali sportowej przy Gimnazjum nr 2.

Pomalowali halę... sprayem

- Chłopcy, to kibice sportowi jednego z klubów piłkarskich, którzy w ten sposób chcieli okazać swoją miłość do drużyny - mówi sierż. Bożena Schab, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie.

Zatrzymano nieletnich pseudoartystów

W szybkim zatrzymaniu wandali pomógł sygnał od jednego z mieszkańców. W piątkowy wieczór, już po zamknięciu szkoły, zakradli się pod budynek. Byli zakapturzeni, ale funkcjonariusze z Zespołu Prewencji Kryminalnej Nieletnich szybko ustalili tożsamość sprawców.

- Teraz dwaj nastolatkowie będą tłumaczyć się przed sądem rodzinnym, a ich rodzice muszą liczyć się z pokryciem strat, jakie poniósł właściciel budynku - informuje sierż. Bożena Schab.

Na początku marca w ręce funkcjonariuszy wpadł kolejny, nastoletni duet. Niby-artyści niszczą też sprzęty poza Kwidzynem. W połowie lutego inny 20-latek namalował graffiti na przystanku autobusowym w Bronnie.

Działalność tych pseudoartystów słono kosztuje. W zależności od wielkości "malowidła" straty mogą wynieść od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Niechlubnym rekordzistą był 18-latek, który w ubiegłym roku na przełomie sierpnia i września zniszczył elewacje 28 budynków w Kwidzynie. Wartość strat wyniosła 25 tys. zł!
Kwidzyńska policja przestrzega, że na takie akty wandalizmu funkcjonariusze będą szczególnie wyczuleni.

- Grafficiarz za swój występek zostanie ukarany mandatem lub trafi do sądu. Grzywna za zniszczenie mienia miasta może wynieść nawet 5 tysięcy zł - przestrzega sierż. Bożena Schab.

- To ważne, by mieszkańcy informowali o podobnych przypadkach. W ten sposób można ograniczyć wandalizm - mówi Bogdan Zamośny z Kwidzyńskiego Centrum Sportu i Rekreacji.

Rokrocznie KCSiR znaczną część budżetu remontowego musi przeznaczyć na usuwanie napisów szpecących należące do niego budynki. Ale koszty ponosi nie tylko KCSiR, bo za akty wandalizmu płaci także Urząd Miejski, czy poszczególne szkoły.

Napisy z miłości

Pseudografficiarze obciążają też budżety domowe zwykłych mieszkańców, niszcząc elewacje bloków mieszkalnych należących do wspólnoty i spółdzielni. Zanim sąd zasądzi, a odpowiednie służby wyegzekwują (nie zawsze skutecznie) zwrot ponoszonych kosztów - straty muszą być pokryte z naszej kieszeni.

Dodatkowo, nasze budżety obciążają również inne akty wandalizmu, np. zniszczone wiaty przystankowe, ławki czy place zabaw, które nie tylko przestają pełnić swoje funkcje, ale szpecą krajobraz.

Kwidzyński Sąd Rejonowy skazał w ubiegłym roku 36 wandali, których czyny zakwalifikowane zostały jako przestępstwa. 46 kolejnych odpowiedziało za wykroczenia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto