- Wymiociny leżą na klatce już prawie miesiąc! Zdjęcia, które przesłałam pokazują tylko skrawek tego, co się tam dzieje - napisała w mailu do naszej redakcji.
- Najistotniejszym faktem jest to, że tego nie robią mieszkańcy bloku przy ul. Polnej 24, tylko przychodzący tam na schadzki "goście". Problemem głównym są położone na przeciwko tzw. "slumsy" miejskie (dwa budynki socjalne - przyp. red), z których to młodzież w zimne wieczory znalazła sobie siedzibę do zabaw, bo klatka schodowa jest ocieplana kaloryferami. Domofon, drzwi na klucz nie stanowią dla nich żadnego problemu. Domofon wiecznie zdewastowany i niedziałający, a drzwi zwyczajnie otwarte siłą i już od kilku lat się po prostu nie zamykają - pisze rozżalona Czytelniczka i przekonuje, że rozmowy m.in. z Urzędem Miasta, a nawet sprzątaczką, nie przyniosły rezultatu.
Czytaj również:**Prabuty: Samochód wbił się w garaż przy ul. Kuracyjnej. Sprawę zbada prokuratura**
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy pełnomocnika burmistrza ds. społecznych i mieszkaniowych.
- Sytuacja ta miała miejsce kilkanaście dni temu. Obecnie klatki schodowe są posprzątane i nie można wnieść zastrzeżeń do jakości usług wykonywanych przez firmę. Również najemcy pozytywnie oceniają jakość świadczonych usług - wyjaśnia Marek Konieczek z Urzędu Miasta i dodaje, że przekazano już zarządcy budynku, firmie PGM, aby w przypadku zgłoszeń m.in. ws. zanieczyszczenia części wspólnych budynku, podejmowali natychmiastową interwencję.
- Niemniej należy wyraźnie podkreślić, że wiele zależy od osób zamieszkujących w budynku, ich "zgody" na zanieczyszczanie, czy dewastację korytarza lub elewacji budynku - mówi Konieczek
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?