Do zdarzenia miało dojść w styczniu. Piotr Ż. twierdzi, że do jego domu wtargnęli policjanci i nie wyjaśniając niczego, pobili go, a następnie zawlekli do radiowozu.
- Była ze mną ciotka, ale policjanci kazali jej opuścić mieszkanie - relacjonuje Piotr Ż. - Ode mnie zażądali dowodu osobistego. Zanim go znalazłem, otrzymałem cios pałką. Później jeszcze kilkakrotnie uderzono mnie w twarz.
W komisariacie w Kwidzynie Piotr Ż. miał dowiedzieć się, że powodem interwencji jest awantura domowa. Policję wezwała żona Piotra Ż., która skarżyła się na zachowanie pijanego męża.
- Owszem, trzeźwy nie byłem, ale nie awanturowałem się - mówi mężczyzna. - Przecież jak przyjechali policjanci, byłem sam w domu. Mam na to świadków, zrobiłem obdukcję u lekarza.
W Komendzie Powiatowej Policji w Kwidzynie trwają czynności wyjaśniające. Do poprowadzenia sprawy wyznaczono Prokuraturę Rejonową w Gdyni.
Tymczasem zarząd wojewódzkiego NSZZ policjantów woj. pomorskiego złożył zawiadomienie o złożeniu fałszywych zeznań przez Piotra Ż.
- Mamy oświadczenie żony, z którego wynika, że pomawiający wyrzucił ją wraz z dwójką dzieci na mróz i nie wpuszczał do domu - czytamy w stanowisku Janusza Partyki, szefa związków zawodowych policjantów.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?