Jak poinformowała dyrektor gdańskiej delegatury Państwowej Komisji Wyborczej, Mirosława Torłop, formalnie rzecz biorąc głosowanie nie zostało jednak wstrzymane.
- Przerwa w dostawie prądu nie była długa. Według naszych informacji trwała pół godziny. Tym z wyborców, którzy zostali zaskoczeni awarią, pracownicy komisji za pomocą latarek czy zapałek umożliwili oddanie głosu. Naturalnym jest że przez te pół godziny nie oddawano głosu, ale nie zaistniała konieczność przedłużenia godzin głosowania - tłumaczy dyrektor.
Na tę chwilę nieznane są przyczyny awarii sieci.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?