Protest, który rozpoczął się wczoraj wieczorem po sesji Rady Powiatu, trwa już kilkanaście godzin, ale do godz. 10 nikt nie podjął rozmów z protestującymi. Nie zrobili tego ani przedstawiciele starostwa, które jest większościowym udziałowcem w spółce "Zdrowie", ani zarząd spółki Euro MediCare, która dzierżawi udziały i od 2013 roku zarządza placówką.
- Nasz prezes pojawił się, ale tylko po to, żeby sfotografować baner, który wywiesiłyśmy na budynku Starostwa - ironizują pielęgniarki.
Protest wstępnie ma potrwać do środy, do godz. 15, ale jeśli protestujący nie osiągną swoich celów, to nie wykluczone jest przedłużenie go.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kwidzyn: Protest pracowników szpitala. "To nie prywatyzacja, to dewastacja!" [OŚWIADCZENIE]
- Na pewno nie zatrzymamy się w pół drogi, bo dałyśmy się okłamać pierwszy, drugi i trzeci raz, a potem czwarty i piąty, ale po raz kolejny już nie damy się oszukać. Nie jesteśmy podludźmi, jesteśmy wysoko wykwalifikowanym personelem i nie możemy dać sobą pomiatać - tłumaczy jedna z protestujących pielęgniarek i dodaje: - A poza tym jesteśmy wyborcami i radni powiatu w trakcie następnych wyborów się o tym przekonają.
Wśród głównych postulatów protestujących pielęgniarek jest podwyżka płac, ale pielęgniarki zwracają też uwagę na wszechobecne oszczędności oraz brak wizji na temat przyszłości kwidzyńskiej placówki.
- Oszczędza się na wszystkim. Na jeden oddział przypada tylko jedna sprzątaczka, a my nie możemy nawet kupić kalendarza, bo władze szpitala karzą nam notować wszystko w zeszycie. Poza tym od 2013 roku zarząd szpitala zmieniał się już czterokrotnie, a każdy nowy prezes próbuje zaprowadzać nowe porządki, nie zważając na to co robił lub obiecywał jego poprzednik. W takich warunkach naprawdę nie da się pracować - skarży się inna z protestujących pielęgniarek.
Protestujące argumentują również, że firma EMC z jednej strony nie wywiązuje się z wcześniejszych obietnic inwestycji w szpitalu, a z drugiej płaci żenująco niską stawkę za dzierżawę udziałów w spółce Zdrowie.
- 10 tys. miesięcznie za taki majątek to śmieszna kwota, zwłaszcza jeśli porównamy to do stawek za wynajem mieszkania czy lokalu - tłumaczą.
Starosta Jerzy Godzik na razie jednak bagatelizuje całą sprawę: - Uważam, że protest ten jest motywowany politycznie. Nie widzimy żadnych podstaw, by wypowiadać umowę firmie. Szpital istnieje, firma spłaciła nałożoną wcześniej na niego karę oraz długi i wypracowała zysk. Pielęgniarki siedzibę Rady Powiatu zajmują nielegalnie, ale nie będziemy stosować żadnych siłowych rozwiązań. Adresatem płacowych żądań pielęgniarek jest spółka „Zdrowie”, a nie samorząd powiatu kwidzyńskiego - argumentuje starosta.
Poprosiliśmy też o komentarz władze spółki EMC, ale na razie czekamy na jej stanowisko.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?