W poniedziałek, 30 lipca późnym wieczorem nieprzytomnego chłopaka na ul. Mickiewicza znalazł przechodzień. Po wezwaniu służb medycznych, 24-latek został przewieziony na Szpital Oddział Ratunkowego kwidzyńskiego szpitala.
- Tam odzyskał przytomność, ale odmówił wykonywania jakichkolwiek badań i na własne żądanie opuścił szpital - wyjaśnia prowadząca sprawę prokurator Izabela Grabowska z Rejonowej w Kwidzynie.
Krótko po tym znaleziono go na ul. Kamiennej. Znowu był nieprzytomny.
- Wówczas trafił już na Oddział Chirurgiczny, a potem na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej - informuje Grabowska.
W szpitalu przebywał do 7 sierpnia, kiedy zmarł na skutek obrażeń czaszkowo-mózgowych. Śledczy nie ujawniają jak na razie żadnych szczegółów postępowania. Wiele mówi się, że chłopak mógł wcześniej uczestniczyć w jakiejś imprezie, ale prokuratura póki co, nie potwierdza tej wersji.
- Interesuje nas to, gdzie był przed tym jak został znaleziony na ul. Mickiewicza, a potem co robił w momencie, gdy opuścił szpital i ponownie odnaleziono go na ul. Kamiennej - tłumaczy Izabela Grabowska.
By sprawdzić prawdopodobną trasę przemieszczania się młodego mężczyzny, śledczy zabezpieczyli nagrania z miejskiego monitoringu oraz kamer przemysłowych.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?