Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Prezydent czy Napoleon?

Rafał Cybulski
Jeden z naszych felietonistów postanowił, że zostanie prezydentem, a to oznacza przeprowadzkę do tego...domku
Jeden z naszych felietonistów postanowił, że zostanie prezydentem, a to oznacza przeprowadzkę do tego...domku archiwum naszemiasto.pl
Trwają wakacje i chyba właśnie tym należy wytłumaczyć fakt, że nasi felietoniści, zwłaszcza jeden z nich, poczuli się tak lekko. Być może niektórzy uznają nawet, iż od nadmiaru fantazji po prostu zwariowali i trzeba poddać ich leczeniu. Zresztą przekonajcie się sami co roi się w głowie Jerzego Majdy i co na to Rafał Cybulski. Zapraszamy do lektury kolejnego odcinka naszego felietonowego cyklu Ogień i Woda, a najnowszy, już jutro (piątek, 24 lipca), będziecie mogli przeczytać w "Kurierze Powiatu Kwidzyńskiego"

Będę prezydentem!

Tak postanowiłem i tak ma być. Zostanę głową państwa ponieważ: nie należę do żadnej partii, nie mam żadnego programu, kompletnie nie wiem o co mi chodzi, z wszystkimi mi po drodze, każdemu powiem to, co chce usłyszeć, wyrażę sprzeciw, zaprotestuję, kategorycznie się nie zgodzę, stanę po stronie niezadowolonych, skacowanych, przepitych, rozleniwionych, zbuntowanych i wiecznie nieszczęśliwych. Posiądę także sztukę przemawiania tak, żeby nikt nie wiedział co powiedziałem, a ponieważ nikt nie będzie chciał się przyznać, że nic nie zrozumiał (żeby nie wyjść na idiotę), więc poklask tłumów także mam zapewniony. Podobno już jakiś muzykant wpadł na ten sam pomysł co ja, ale jemu poparcie spada na łeb, na szyję, a mnie dopiero zacznie rosnąć, więc wiadomo do kogo należy przyszłość. Z nieznanych mi powodów nieustannie otrzymuję sms-y od miłościwie panującej nam w mieście opcji politycznej z zaproszeniem na spotkania (najbliższe 20 lipca poświęcone wyborom kandydatów na posła i senatora). Ja nie podjąłem jeszcze decyzji, kto z mojego nadania zasiądzie w parlamencie, ale prawdopodobnie zdecyduję, że posłem zostanie Rafał, a senatorem Cybulski (podobnie jak ja na niczym się nie zna, więc kandydatura spełnia wszelkie wymogi bycia politykiem).

POLECAMY RÓWNIEŻ: Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Starzy kontra Młodzi

Jako przyszły prezydent z satysfakcją odnotowuję fakt, że władza lokalna wzięła sobie do serca moje krytyczne uwagi na temat szpecących miasto obskurnych reklam na płotach (zwłaszcza wzdłuż torów kolejowych). Nie wiem czy oprócz mnie ktoś to zauważył, ale tych szpetnych płacht już nie ma, za co osobom, które stosowną decyzję podjęły, należą się słowa pochwały i uznania. Ptaszki ćwierkają, że ta sama władza ma problem z kolejnymi krasnalami parkowymi na Placu Disco Polo (dawny Plebiscytowy); stawiać czy nie stawiać, w związku z ogólnomiejskimi kontrowersjami. Przyszła pani prezydentowa kategorycznie zabroniła mi czepiania się tegoż miejsca, bo jej się podoba i "tam jest ślicznie", więc niech chwilowo jej będzie na wierzchu. Nie zmienia to faktu, że dekretem prezydenckim postanowię o remoncie ul. Brat Narodów. PS. Jeśli ktoś z czytelników uzna, że za długo na słońcu przebywałem i na rozum mi padło, skoro takie idiotyzmy wypisuję, to się z nim zgodzę, ale obserwując krajową scenę polityczną stwierdzam, że nie jestem jedyny. Przy czym ja mam odwagę się do tego przyznać, a inni traktują swoje odchyły śmiertelnie poważnie. I to jest najśmieszniejsze.
Jerzy Majda, felietonista "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego"

Lepiej Napoleonem!

Nie tylko Czytelnicy, ale również i ja gotów jestem posądzić Jurka, że nazbyt długo swą łepetynę na słońce wystawiał. I wcale nie dlatego, że zamiaruje zostać prezydentem, bo ostatnia kampania dowiodła, że jemu podobnych, nieszkodliwych wariatów jest wielu. Skoro o najwyższy urząd w państwie ubiegali się nieznani szerszemu gronu Wilk, Kowalski, Tanajno, czy Braun, to dlaczego w kolejnych wyborach w szranki nie może stanąć Majda. Szalony jest jednak pomysł, by do politycznego bagna wciągać również mnie, co trochę przypomina mi topielca, który ciągnie na dno ratownika podającego mu pomocną dłoń. W dodatku przyszły prezydent (trele-morele) wytyka mi niekompetencję równą swojej własnej. A przecież znam się trochę na sporcie, z książek i filmów liznąłem też nieco kultury, więc nie Sejm i Senat mi pisane, ale co najmniej Ministerstwo Sportu, względnie Kultury...

PRZECZYTAJ TAKŻE: Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Nagrody i nagrody

Nie obrażam się jednak, bo wiem że Jurek najzwyczajniej w świecie się zgrywa. Znam go przecież na tyle, by wiedzieć, że "nie ze wszystkimi mu po drodze", a sztuki przemawiania nie posiądzie nigdy, choćby ćwiczył do kolejnej kampanii, bo jak mówi przysłowie "z gówna bata nie ukręcisz". Jurek po prostu nie jest mówcą, więc najlepiej niech swoje złote myśli przelewa na papier. I wcale nie będę mu narzucał, czy ma to być scenariusz kolejnej sztuki, czy też następny, mniej lub bardziej udany, felieton. Uprzedzę jednak (z czego zapewne sam Jurek zdaje sobie sprawę), że w ten sposób powalczyć o Belweder lub inny gustowny pałacyk w stolicy, będzie trudno, czego dowiodła nie przemawiająca i nie pokazująca się w mediach Magdalena Ogórek. Dlatego nich lepiej Jurek zawczasu uprzedzi małżonkę, że prezydentową raczej nie zostanie, bo po co pani Renia ma sobie nadzieje robić. A lokalnych decydentów proszę, by wreszcie wyremontowali ul. Braterstwa Narodów. Wtedy Jurek na pewno uwierzy, że jest Napoleonem i z tego powodu trafi do placówki bez drzwi i klamek, a miłościwie panująca nam w mieście opcja polityczna będzie miała wreszcie spokój.
Rafał Cybulski, redaktor prowadzący

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto