Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Skrzypaczka i Gitarzysta

Rafał Cybulski
Chyba już nie po raz pierwszy zdarza się, że nasi stali felietoniści powracają do jakiegoś wcześniej poruszanego tematu. W tym konkretnym przypadku chodzi o Plac Plebiscytowy i jego modernizację. Rafał Cybulski wrócił do tematu, bo spodobały mu się rzeźby, ale co na to Jerzy Majda? Zapraszamy do lektury kolejnego odcinka naszego felietonowego cyklu Ogień i Woda.

Co powie Jurek?

Jakieś 2-3 miesiące temu temat Placu Plebiscytowego poruszył Jurek obśmiewając jego modernizację ze wszystkich stron (CZYTAJ TUTAJ). Mój cotygodniowy adwersarz wytykał, że woda leci nie tak jak trzeba i że trawa jest za mało zielona, ale najbardziej dostało się parkowym krasnalom. A dokładniej figurom muzyków, które wtedy dopiero miały stanąć w Parku, nie wiedzieć czemu zwanym Placem. Dla Jurka i wielu innych kwidzynian, również radnych, kontrowersyjna okazała się cena - 270 tys zł. Będące wtedy jeszcze w fazie projektu dzieło Marek Sidor w trakcie sesji atakował niczym Don Kichot wiatraki, a Ognisty Dżordż w radosnej twórczości poszedł jeszcze dalej i uznał, że pomysł musiał powstać pod wpływem pewnej używki, która w naszym kraju wciąż uznawana jest za nielegalną. Ciekawi mnie, co napisze dziś, gdy dwie z czterech planowanych figurek (stan na środę) już stoją w Parku, zwanym Placem. Czy nadal będzie szydził? Czy porówna Zgrabną Skrzypaczkę i Dostojnego Gitarzystę do parkowych krasnali? Ciekawi mnie też, co powiedzą inni Dyżurni Krytykanci...

POLECAMY RÓWNIEŻ: Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - (Anty)Sukcesy

Stawiam te pytanie z premedytacją, bo wiem, że większości moich rozmówców się podobają. W Internecie nie brakuje oczywiście hejtu, ale jest umiarkowany, a do tego nowe instalacje mają też obrońców. I ja też ich bronię, choć nie wiem czy trzeba, bo Park nie wiedzieć czemu zwany Placem broni się sam, jako całość. Świadczą o tym zajęte ławki, liczni spacerowicze i ludzie robiący sobie zdjęcia, co zaobserwowałem, gdy wczoraj zrobiłem wizję lokalną kontrowersyjnych Muzyków. Fotografowali się na tle fontanny i na tle nowych rzeźb. A to akurat powinno ucieszyć Jurka, który bodaj w zeszłym roku ubolewał nad pustymi ulicami i wymarłym miastem. Jeśli jeszcze pojawią się tam młodzi ludzie z gitarami, to pewnie zwariuje ze szczęścia.

A tak na marginesie, to cała burza może nie miałaby miejsca, gdyby ktoś lepiej zareklamował ten projekt. Już używanie słów figura (również przez burmistrza) lub co gorzej figurka było błędem, bo moim zdaniem na starcie umniejszało rangę dzieła. Z odwagą trzeba było mówić o rzeźbach (a te, podobnej wielkości kosztują w granicach 100 tys. zł za sztukę) lub instalacjach, a za przykłady podawać podobne ciekawe projekty z innych miast, np. Bydgoszczy ("Trzy Gracje", "Łuczniczka", "Przechodzący przez rzekę"), Łodzi (postacie z bajki), czy Wrocławia (krasnale,małe, ale w olbrzymiej masie).
Rafał Cybulski, redaktor prowadzący

CZYTAJ TAKŻE: Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Krajobraz po bitwie...

Samouwielbienie

Może i jestem Ognisty, ale z pewnością nie jestem Dyżurnym Krytykantem. Nie sprawia mi sadystycznej przyjemności dokopywanie i dowalanie każdemu, kto mi się pod rękę nawinie. Nie atakuję (i atakować nie będę) nikogo personalnie, natomiast bardzo często pokazuję dobitnie palcem, co w Kwidzynie i okolicach jest złe, co należałoby zmienić i nad czym popracować. Wprawdzie niedawno ktoś mi powiedział "weź się zapisz do PIS-u, bo ciągle tylko marudzisz i marudzisz i nic ci się nie podoba", ale moje zamiłowanie do bezpartyjności jest zbyt silne, a ogólne niezadowolenie nie jest własnością tylko jednej partii.

Całkiem niedawno obecny (jeszcze) prezydent przekonywał wszystkich, że żyjemy w kraju powszechnej szczęśliwości, bo wystarczy porównać Polskę z roku 1989 z Polską 2015, żeby wiedzieć, jaki mamy raj i wiadomo do czego go to doprowadziło. Ślepy zauważy, że Kwidzyn się zmienia, ale nie zaszkodzi od czasu do czasu upuścić nieco powietrza z rozdętego do granic absurdu balonu samouwielbienia rządzącej miastem elity. Nie żądam powołania komisji śledczej do wyjaśnienia czy te cztery parkowe krasnale musiały kosztować prawie 300 tysięcy i czy te pieniądze można było wydatkować inaczej, bo, mimo wszystko, zakładam, że działano w dobrej wierze i ku pokrzepieniu oczu.

To miło, że Rafałowi raduje się serce i raduje się dusza, gdy rowerem na spacer po swym mieście rusza. Wiem, że zachłannie syci się otaczającą go rzeczywistością, dumny z faktu, że jest naocznym świadkiem (i konsumentem) kwidzyńskiego dobrobytu. Ja postaram się zachować nieco dystansu i z wiernopoddańczymi tekstami jeszcze trochę się wstrzymam, ale jeśli zauważę coś, co na pochwałę i zachwyty zasługuje, nie omieszkam z wszystkimi tymi emocjami się podzielić. Natomiast ręce opadają i samobójcze myśli w głowie mi się kłębią, gdy dowiaduję się, że Rafał absolutnie nie zgadza się ze mną, że ulicę Braterstwa Narodów należy wyremontować.
Jerzy Majda, felietonista "KPK"

Polub nas na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto