Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - (Anty)Sukcesy

Rafał Cybulski
fot. Marcin Makówka/Polska Press
Dziś będzie o sukcesach, a właściwie antysukcesach, które jął wyliczać Jerzy Majda. Nasz felietonista w kolejnym odcinku Ognia i Wody szydzi z marnego wyniku Kwidzyna w popularnym plebiscycie i wątpliwych, przynajmniej z perspektywy kierowców, sukcesów kwidzyńskiej drogówki. Rafał Cybulski stara się bronić mundurowych, ale tym razem jakoś tak bez przekonania. A wy co o tym sądzicie?

Białe czapeczki

Ostatnio ciągle marudziłem i narzekałem na wszystko, więc dzisiaj będzie wyłącznie optymistycznie i o sukcesach. W plebiscycie "Podwórko Nivea" zajęliśmy ostatecznie 70. miejsce, z 30 tysiącami głosów plus jeszcze kilka. Znalezienie się w pierwszej setce miast społecznie aktywnych jest sukcesem niewątpliwym i nie interesuje nas fakt, że jakieś prowincjonalne mieściny typu Pelplin czy Dzierzgoń, które znalazły się w pierwszej dziesiątce, tych głosów miały 250 tysięcy i jeszcze trochę. Pozwoliliśmy Prabutom wygrać i za to muszą być nam dozgonnie wdzięczni. Teraz, aby poczuć klimat wielkiego świata, już nie trzeba będzie jechać 40 km w jedną stronę, do grudziądzkiej Alfy, bo wystarczy pojechać 40 km w obie strony, aby kwidzyńskie dzieci zobaczyły, jak wygląda nowoczesny plac zabaw i będzie to dla nich taką samą atrakcją jak McDonald's w Malborku.

POLECAMY RÓWNIEŻ: Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Krajobraz po bitwie...

Kolejny sukces odnieśli kwidzyńscy policjanci w białych czapeczkach. Od 18 do 31 maja (13 dni) wręczyli kierowcom i pieszym łącznie 255 mandatów (205 kierowcy i 50 piesi) - 20 dziennie. W imieniu wszystkich kierowców chciałbym w tym miejscu serdecznie podziękować naszej drogówce za to, że , po pierwsze: staliśmy się dla nich dziećmi szczególnej troski i po drugie: za niewyobrażalne poświęcenie i determinację w tej dramatycznej walce z tabunami pieszych, którzy w sposób bezczelny i arogancki przechodzą na drugą stronę ulicy w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Szczególnie podziękowania należy skierować do pań (w gustownych białych czapeczkach), które wprawdzie postury są nader mizernej, ale serca w nich waleczne i wola walki z babciami olewającymi sobie pasy na przejściach godna najwyższego podziwu. Nie potrafię natomiast zrozumieć logiki kwidzyńskich kierowców: wiedzą, że zaostrzono przepisy, a świadomie i z premedytacją zwiększają ilość popełnianych wykroczeń drogowych. Tam gdzie jest ograniczenie do 40 z piskiem opon gnają 45,5 (np. ja na ul. Malborskiej), tam gdzie 50 potrafią i 56 jechać (np. Rafał na ul. Sportowej) ,a później płacz i lament "panie władzo, bądź pan człowiekiem, może tylko sam mandat, bez punktów". Na szczęście jest w Kwidzynie miejsce, gdzie żaden kierowca mandatu nie zapłaci, to oczywiście ulica Brat. Narodów, którą coraz mniej da się jeździć i którą, moim zdaniem, należy wyremontować.
Jerzy Majda, felietonista "KPK"

Droga na skróty

Prawo jazdy mam od ponad 20 lat i nie dostałem ani jednego mandatu! No dobra żartowałem, dostałem ich z dziesięć, a może nawet ciut więcej, więc nie raz psioczyłem na panów w niebieskawych mundurach (dawniej) lub na bezduszne maszyny robiące mało radosne fotki, czy też funkcjonariusze te maszyny rozstawiających (obecnie). Jakiś czas temu dostałem fotkę wykonaną w pewnej wsi w woj. zachodniopomorskim, gdzie pustą drogą, około godz. 17 pędziłem z zawrotną prędkością 67 km/h, czy coś koło tego. Pod wnioskiem mandatowym podpisał się komendant Straży Gminnej, który zapewne w ten sposób zarabia na utrzymanie swego stanowiska i dodatkowe granty dla gminy. Zdobywa je nakładając na przyjezdnych swoiste myto, co trochę przypomina mi policjantów z cyklu filmowego "U Pana Boga...". Może dlatego obecne statystyki policyjne cieszą mnie o tyle, że tym razem to nie ja muszą płacić.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Niesmaczny żart

I choć wiem, że zaostrzenie kar to droga trochę na skróty, to jednak w kraju w którym na drogach rocznie ginie 3-4 tys. osób, może po prostu nie możemy sobie pozwolić na metody lepsze, ale jednak czasochłonne. Marnym powodem do chwały jest fakt, że w liczbie ofiar wypadków na milion mieszkańców wyprzedzili nas ostatnio Rumuni, Grecy, Bułgarzy i Łotysze. Doprawdy doborowe towarzystwo. Za to statystycznie najmniej wypadków jest w Szwecji, gdzie kary za wykroczenia drogowe potrafią być surowe. Co ciekawe w wielu krajach z niskimi wskaźnikami ofiar, przepisy dotyczące prowadzenia po spożyciu alkoholu wcale nie są tak restrykcyjne jak u nas. W Wielkiej Brytanii, która pod względem bezpieczeństwa zajmuje drugie miejsce niewiele ustępując Szwecji dozwolony próg to 0,8 promila, co może oznaczać, że alkohol wcale nie musi mieć bezpośredniego wpływu na liczbę wypadków i ofiar. Tu chodzi jednak o kulturę jazdy ćwiczoną przez Brytoli dłużej niż my i kulturę picia, która w naszym przypadku też pozostawia wiele do życzenia.
Rafał Cybulski, redaktor prowadzący

PS. A Jurkowi życzę, żeby się na niego nie zaczaili z radarem, oczywiście na Braterstwa Narodów.

Polub nas na Facebooku!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto