Kwidzyn: Niektórzy obawiają się, że nowa ustawa będzie zagrożeniem dla segregacji odpadów

I choć nowa regulacja ma zmniejszyć do minimum powstawanie dzikich wysypisk i zjawisko palenia śmieci w piecach, bo będzie to po prostu nieopłacalne, to pojawia się sporo głosów, że podupaść może segregacja odpadów.

- Ludzie są zbyt leniwi, skoro i tak będą płacili, to po co segregować? Jak usłyszałam pewnego dnia od sąsiadki - "po co pani segreguje skoro i tak tyle samo będzie pani płaciła"? - napisała na naszym portalu internautka.

Segregacji podlegały będą tak jak do tej pory szkło, plastik, papier. Zachętą do segregowania odpadów mają być mniejsze rachunki za wywóz śmieci. I co ciekawe, mają obowiązywać dwie stawki naliczania opłaty: jedna dla tych, którzy zdecydują się segregować, druga dla osób, które nie zdecydują się na segregację. W tej sytuacji trudno wyobrazić sobie, by ktoś zdecydował się nie segregować śmieci.

Czytaj również:**Za rok wszystkie gminy wprowadza nowe zasady naliczania opłat za odpady**

O ile w przypadku właścicieli domów jednorodzinnych sytuacja wydaje się dość oczywista, o tyle segregacja w przypadku dużych osiedli może budzić wątpliwości. No bo jak sprawdzić czy wszyscy, którzy deklarowali wcześniej segregacje, rzeczywiście będą to robić? Ten temat cały czas pozostaje niejasny i wymaga ustaleń pomiędzy gminami, a wspólnotami.

Kolejna kwestia to procent odpadów selektywnych ze wszystkich produkowanych przez jedno gospodarstwo domowe. Czy ktoś, kto segreguje 50 proc. swoich odpadów nie powinien płacić mniej niż ten, który segreguje jedynie 10 proc.? W całej sprawie jest wiele znaków zapytania, a system z czasem będzie się jeszcze docierał. Nie ma jednak wątpliwości, że to mały krok w kierunku dużych zmian.

Po wprowadzeniu w życie nowej ustawy, zniknie zapewne zjawisko podrzucania śmieci, które nierzadko można było zaobserwować także w Kwidzynie. Teraz jeśli opłata będzie stała, to bez względu na to, gdzie je wyrzucimy i tak za nie zapłacimy.

Kwidzyn nie zdecydował ostatecznie według, którego z możliwych wariantów będzie naliczał opłaty, ale skłania się raczej ku podatkowi wyliczanemu według ilości osób zameldowanych w lokalu.

- Wydaje mi się, że to chyba najbardziej racjonalne rozwiązanie - mówi Dominik Sudoł ze stowarzyszenia Eko-Inicjatywa.

Według wyliczeń Urzędu Miasta w Kwidzynie, statystyczny mieszkaniec produkuje 360 kg śmieci.

Nowa ustawa może też wpłynąć na sam rynek odbiorców odpadów. W całym powiecie jest kilka firm zajmujących się wywozem śmieci, a nowa ustawa niesie groźbę monopolizacji tych usług. Wszystko przez to, że firmy, które nie wygrają samorządowych przetargów na wywóz odpadów prawdopodobnie nie przetrwają do kolejnego przetargu. W krótkim czasie może to doprowadzić do sytuacji, że w każdym powiecie ostanie się jedna, góra dwie firmy. Takie obawy ma też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który w ostatnim raporcie ocenił, że zmiana ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach może zaszkodzić konkurencji na rynku odbioru odpadów komunalnych.

Według raportu, rynek odpadów komunalnych działał dotychczas na zasadach rynku konkurencyjnego. W ponad 85 proc. przebadanych gmin funkcjonowały co najmniej dwa podmioty, a przeciętnie w jednej jednostce terytorialnej konkurowało ze sobą ponad czterech przedsiębiorców.