Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn, Malbork. W derbach Powiśla 2:1 dla Rodła

Rafał Cybulski



Po meczu pseudokibice Rodła nie rozeszli się grzecznie do domów



Po meczu pseudokibice Rodła nie rozeszli się grzecznie do domów Archiwum KPP Kwidzyn
Piłkarze IV ligi wreszcie wrócili do gry, ale warto było czekać, bo Rodło na inaugurację pokonało Pomezanię Malbork



W pierwszym kwadransie na boisku nie działo się wiele ciekawego i większą uwagę niż gra przykuwali kibice obu drużyn od początku obrzucający się obelgami. Jako pierwsi groźnie zaatakowali goście, ale w 18 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Krzysztof Janowicz w dobrej sytuacji przerzucił piłkę nad poprzeczką. Gospodarze najpierw atakowali dość nieporadnie, ale potem ich akcje zaczęły się zazębiać.

W 27 minucie po tym jak kilka podań wymienili Sławomir Gawroński i Łukasz Radzimski ten ostatni znalazł się w znakomitej sytuacji, ale skiksował i trafił w obrońcę. Na szczęście do odbitej piłki dopadł Tayo i pięknym strzałem tuż zza pola karnego posłał piłkę w samo okienko bramki Pomezanii!

Gol wyraźnie dodał kwidzynianom skrzydeł. W 30 minucie po akcji Macieja Pruszkowskiego, Tayo i Adriana Gwoździa pod bramką rywali z piłką minął się Gawroński, zaś w 34 minucie na indywidualną akcję zakończona niezłym strzałem zdecydował się Gwóźdź. Jednak w pierwszej połowie wynik już się nie zmienił.


Po przerwie obraz gry uległ zmianie, bo kwidzynianie dali się zepchnąć do defensywy. 


- Nasi napastnicy opadli z sił i nie angażowali się już tak w grę obronną i to dlatego Pomezania osiągnęła przewagę - tłumaczy Jacek Graczyk, trener Rodła. 


Na efekty tej przewagi trzeba było poczekać do 67 minuty. Wtedy po dośrodkowaniu w pole karne serię błędów popełnili niemal wszyscy defensorzy Rodła i Kamil Wróblewski w sporym zamieszczaniu zdołał wepchnąć piłkę do siatki. 


Potem nadal atakowali goście, ale niewiele z tego wynikało. Za to w ostatnich minutach znów śmielej ruszyli kwidzynianie, a w 92 minucie kibice Rodła oszaleli z radości. Po jednym z prostopadłych zagrań do napastników piłka padła łupem bramkarza Pomezanii, ale ten wybił ją za lekko, wprost pod nogi Przemysława Maluchnika, który mimo że stał przy linii bocznej i miał do bramki ponad 40 metrów bez wahania ją uderzył. Zagrana wysoko futbolówka leciała długo, ale jednak znalazła drogę do siatki. Szkoda tylko, że dwaj nadmiernie okazujący radość kwidzynianie zostali ukarani żółtymi kartkami, co dla Łukasza Radzimskiego skończyło się kartką czerwoną.



Kamieniami w policjantów
Sobotnia potyczka miała status meczu podwyższonego ryzyka, bo kibice obu zespołów nie darzą się sympatią. Dlatego z Gdańska przyjechała supernowoczesna polewaczka i 10 radiowozów specjalnie przystosowanych do takich akcji. Siły policyjne też były spore. To wystarczyło, by utrzymać porządek w trakcie meczu, choć kibice Rodła i Pomezanii nie szczędzili sobie wyzwisk. Niestety jeszcze gorzej było po meczu, bo grupa pseudokibiców Rodła obrzuciła kamieniami policjantów. - Trzech funkcjonariuszy doznało uszkodzeń ciała, głównie stłuczeń - informuje sierż. Bożena Schab. Trzej sprawcy w wieku od 22 do 28 natychmiast zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty czynnej napaści na funkcjonariuszy. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności. Dwóch następnych chuliganów zostało zatrzymanych w Korzeniewie po meczu między Wisłą a Pogonią Prabuty.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kwidzyn, Malbork. W derbach Powiśla 2:1 dla Rodła - Kwidzyn Nasze Miasto

Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto