Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn: EMC Instytut Medyczny zapowiada wielomilionowe inwestycje w szpitalu

Arkadiusz Kosiński
Spółka EMC Instytut Medyczny, która przed dwoma tygodniami podpisała z samorządem powiatu kwidzyńskiego przedwstępną umowę zakupu 87 proc. udziałów szpitala, zorganizowała w czwartek konferencję prasową, na której omówiła strategię działania w najbliższym czasie. Jako cel zasadniczy, przedstawiciele spółki wskazali poprawę jakości świadczeń medycznych, ale także warunków pracy dla personelu medycznego.

- Musimy przeprowadzić głęboką inwentaryzację spółki, sprawdzić, jaki jest stan infrastruktury, sprzętu, ale także zasobów personalnych. W tej chwili szpital pozostawia nieco do życzenia. W ubiegłym roku spółka zaliczyła stratę przekraczającą 1 mln zł. Teraz, postępujące, comiesięczne zadłużenie, jest jeszcze nieco wyższe. Wszystkie działania powinny być nakierowane na próbę uspokojenia narastającego zadłużenia i dobrego zabezpieczenia potrzeb pacjentów - mówił Józef Juros, członek zarządu wrocławskiej spółki EMC, która niedawno pozyskała strategicznego inwestora w postaci słowacko-czeskiej Penta Investments.

Zobacz także: Kwidzyn: PiS zapowiada kontrolę przetargów na sprzedaż szpitala. "Zwrócimy się do NIK i RIO"

W trakcie konferencji Juros odniósł się także do kwoty, za którą EMC przejęła udziały spółki Zdrowie zarządzającej kwidzyńskim szpitalem.

- Kwota, którą zaoferowaliśmy była ściśle podporządkowana potrzebom inwestycyjnym. Zdajemy sobie sprawę, że potrzeby inwestycyjne szpitala są bardzo wielkie - tłumaczył.

Wśród najbardziej palących inwestycji, jakie EMC chce zrealizować w szpitalu, Juros wymienił np. gruntowną modernizację bloku operacyjnego. Zreorganizowana ma zostać także recepcja oraz izba przyjęć.

- Standard bloku operacyjnego jest bardzo zły. To wymaga radykalnego uporządkowania - tłumaczył.

Czytaj również: EMC Instytut Medyczny nowym właścicielem spółki Zdrowie. "Chcemy tchnąć w szpital nowego ducha"

Przedstawiciel wrocławskiej firmy zapowiedział także szereg mniejszych zmian, które mają usprawnić funkcjonowanie całej placówki. Jako jeden z przykładów nieprawidłowości wskazał ulokowanie szpitalnych poradni.

- Jedna jest na poddaszu, druga prawie w piwnicy. Inne są zlokalizowane w obiekcie, który powinien być natychmiast rozebrany. Szpital z zewnątrz wygląda poprawnie, ale w środku wymaga wielu zmian. Mamy zabezpieczone środki, które zamierzamy w ten obiekt zainwestować - mówił Juros.

Krytycznie odniósł się także do stanu budynku, w którym mieści się administracja szpitala.

- Nie chce państwa straszyć, ale ten budynek, w którym się znajdujemy i zdecydowaliśmy się przeprowadzić konferencję, zagraża i państwa i naszemu zdrowiu. Nie mówiąc już o zdrowiu pracowników - mówił członek zarządu EMC.

Józef Juros przyznał również, że wbrew obiegowym opiniom, w ocenie wrocławskiej spółki, kwidzyński szpital jest dobrą placówką, świadczącą usługi na odpowiednim poziomie.

- Tu i ówdzie są pewne mankamenty, które należy poprawić, ale myślę, że efekt zmian, które wprowadzimy będzie z korzyścią dla pacjentów.

Polecam również: Szpitalna afera w Kwidzynie spowodowała kryzys w koalicji rządzącej powiatem

Podczas konferencji poruszony został również wątek niedawnego zakończenia współpracy z dr Hanną Wardak-Sędzicką, ordynator oddziału dziecięcego szpitala. Wśród rodziców chorych dzieci i personelu medycznego, sprawa ta wywołała bardzo dużo emocji.

Juros wyjaśnił, że był to temat, któremu zarząd spółki poświęcił najwięcej czasu.

- Rozmawialiśmy ze wszystkimi stronami konfliktu, bo jest to swego rodzaju konflikt. Mamy swoje zdanie na ten temat. Pewnych decyzji, które zostały podjęte przed objęciem przez naszą spółkę zarządzania szpitalem, nie da się zmienić. Dzisiaj trzeba naprawić te błędy, które zostały popełnione. Spotkaliśmy się z panią doktor i długo rozmawialiśmy na temat jej dotychczasowej pracy na oddziale, jej oczekiwań. Podjęliśmy pewne zobowiązania, o których nie chcę dzisiaj mówić. Rozmawialiśmy także z dyrektorem medycznym, wyjaśnialiśmy wszelkie sprawy, które mogły mieć wpływ na taką decyzję podjętą przez zarząd szpitala. Z całą pewnością forma nieprzedłużenia umowy pozostawia wiele do życzenia, z czysto ludzkich względów. Na temat podstaw merytorycznych nie przedłużenia umowy nie chcę mówić, bo na ten temat wypowiadać się powinni ci, którzy podjęli tę decyzję. My próbujemy naprawić zło, które się zdarzyło. Taka jest nasza rola - tłumaczył Juros, ale o konkretach mówić nie chciał.

Sprawdź koniecznie: Kwidzyn: Prokuratura umorzyła śledztwo ws. nieprawidłowości w spółce Zdrowie

Zapytany o wpływ zmiany statusu własnościowego na los pracowników szpitala, odparł, że sprawy pracownicze nie ulegają zmianie.

- Szpital funkcjonuje w dalszym ciągu w taki sposób jak dotychczas. Czy nastąpią zmiany dla pracowników? One muszą nastąpić. Wydaje się nam, że poprawy wymaga organizacja pracy, ale też sprawa poziomu zatrudnienia. Z naszych obserwacji wynika, szczególnie na poziomie personelu medycznego, że gdzieniegdzie jest on wręcz niedostateczny. Wydaje się, że ta sfera pomocnicza być może będzie musiała zostać skorygowana, ale na pewno nie będzie to żaden drastyczny proces. Będzie on przebiegał w sposób ewolucyjny i będzie służył tylko i wyłącznie poprawie jakości pracy oraz temu, co mamy do zaoferowania pacjentom - wyjaśniał Juros.

Juros zapowiedział także współpracę ze Szpitalem Specjalistycznym w Prabutach

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto